Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Od steków po sushi i kanapki, tuńczyk jest jednym z najpopularniejszych gatunków ryb na świecie. Tuńczyki poławiane były jeszcze w czasach średniowiecznych. Uważane były – i nadal są – za „królów mórz i oceanów”. Niestety popyt na te ryby spowodował przetrzebienie ich stad. 2 maja w Światowy Dzień Tuńczyka organizacja pozarządowa MSC zachęca do wspierania zrównoważonych połowów tuńczyka poprzez wybór certyfikowanych produktów.
Tuńczyki są jednymi z najcenniejszych ekonomicznie ryb. Ten wielomiliardowy przemysł zapewnia środki do życia i utrzymania milionom ludzi w wielu krajów rozwijających się oraz pomaga zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe dla około 3 miliardów ludzi na świecie (Pew). W ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci globalne połowy tuńczyka astronomicznie wzrosły: z 0,6 mln ton w 1950 r. do prawie 5 milionów ton obecnie (UN FAO).
Ceny, jakie osiągają te ryby na aukcjach, zwłaszcza słynnej aukcji w Tokio, są zawrotne – w 2019 roku na noworocznej aukcji właściciel sieci restauracji sushi zapłacił za ważącego 278 kg tuńczyka błękitnopłetwego aż 2,7 mln euro! Między innymi przez tak wysokie ceny rozwinął się czarny rynek, na którym handluje się rybami pochodzącymi z połowów nieobjętych żadnymi regulacjami.
Nic więc dziwnego, że stada tuńczyka znajdują się pod rosnącą presją. Analiza przeprowadzona przez Międzynarodową Fundację Zrównoważonego Rybołówstwa (ang. International Seafood Sustainability Foundation, ISSF) sugeruje, że tylko 5 z 19 najważniejszych poławianych komercyjnie stad tuńczyka jest zarządzanych w sposób, który zapobiega ich przełowieniu i pozwala na odbudowę uszczuplonych populacji ryb. Kilka gatunków tuńczyka (m.in. tuńczyk błękitnopłetwy) zostało wpisanych do czerwonej księgi gatunków zagrożonych wyginięciem (http://www.iucnredlist.org), co niestety nie spowodowało zaprzestania ich połowów. Połowy tuńczyków mogą również prowadzić do przyłowów innych gatunków zwierząt, w tym: ssaków morskich, żółwi, rekinów i płaszczek.
Dlatego też niezwykle ważne jest wprowadzenie odpowiedzialnego zarządzania rybołówstwami tuńczyka, a Program MSC stanowi narzędzie, które może pomóc osiągnąć ten cel. Aby uzyskać certyfikat MSC, rybołówstwa tuńczyka muszą wykazać, że ich połowy prowadzone są w sposób zrównoważony. Oznacza to, że zasoby poławianych stad znajdują się na zdrowym poziomie, wpływ połowów na ekosystem morski, w tym na gatunki zagrożone lub podlegające ochronie, jest zminimalizowany, a także że rybołówstwa posiadają odpowiednie systemy zarządzania, dzięki którym dostosowują się do zmieniających się warunków środowiskowych np. zmiany liczebności ryb danego gatunku.
Wszystkie certyfikowane rybołówstwa spełniają wymagania Standardu Zrównoważonego Rybołówstwa MSC. Poprzeczka ustawiona jest bardzo wysoko. Sprostanie wymaganiom Standardu nie jest proste i wymaga inwestycji w badania naukowe, metody zarządzania i pozyskiwanie danych, a także zakłada współpracę międzynarodową. Wiele rybołówstw tuńczyka ma przed sobą lata ciężkiej pracy, aby spełnić wymagania Standardu, ale Deklaracja Identyfikowalności Tuńczyka 2020. (ang. 2020 Tuna Traceability Declaration) podpisana w 2017 r. przez 50 największych firm rybackich, sprzedawców detalicznych i przedsiębiorstw, pokazuje rosnące zaangażowanie branży, która chce sprostać wyzwaniom jakie niosą ze sobą niezrównoważone, a także nielegalne i destrukcyjne połowy.
Rybołówstwa, które uzyskały certyfikat MSC muszą wciąż doskonalić się na drodze do spełnienia założeń zrównoważonego rozwoju. Program certyfikacji MSC wymaga wprowadzania stałych usprawnień, a rybołówstwa, które chcą utrzymać certyfikat MSC muszą spełnić określone warunki certyfikacji. W przypadku większości rybołówstw tuńczyka, warunki te obejmują uzgodnienie międzynarodowych środków zarządzania przez regionalne organizacje zarządzające rybołówstwem (RFMO), w tym ustalenie zasad kontroli odłowu, które dodatkowo zabezpieczą zasoby tuńczyka dla przyszłych pokoleń. Niektóre rybołówstwa tuńczyka zobowiązane są do dalszego zmniejszania swojego wpływu na przyławiane gatunki. Dla innych warunki dotyczą zwiększenia wiarygodności danych. Coroczne audyty i wymóg ponownej recertyfikacji po 5 latach, zapewniają, że certyfikowane rybołówstwa pozostają na dobrej drodze do realizacji tych zobowiązań, a droga ta jest kontrolowana przez niezależnych audytorów.
Tuńczyk jest coraz popularniejszą rybą także w Polsce. W 2018 roku jego spożycie wzrosło o 13%, wynosząc 0,54 kg/osobę [1] (w sumie daje to blisko 21 tys. ton rocznie). Polakom tuńczyk znany jest zwłaszcza jako produkt „z puszki“, dodawany do sałatek, kanapek, sosów, pizzy itd. Jednak coraz częściej w polskich sklepach można spotkać np. tuńczyka białego w oliwie sprzedawanego w szklanych słoikach czy też steki z tuńczyka, które charakteryzują się zwartym, ciemnym mięsem doskonałym do sushi, na grilla czy do pieczenia. Na sklepowych półkach konsumenci znajdą już także pierwsze produkty z tuńczyka oznaczone niebieskim certyfikatem MSC. To jednak wciąż za mało, by zagwarantować, że pysznymi potrawami z tuńczyka będą mogły się cieszyć także nasze dzieci i wnuki.
Potrzebne są dalsze pozytywne zmiany, a wpływ na nie ma każdy z nas. Wystarczy na sklepowych półkach szukać produktów z certyfikatem MSC. Rosnący popyt na produkty pochodzące ze zrównoważonych, przyjaznych dla środowiska oraz dla lokalnych społeczności połowów, to jasny sygnał dla całej branży rybnej, a zapotrzebowanie na certyfikowany surowiec przyczynia się do ulepszania i certyfikacji kolejnych rybołówstw. Każdy z nas na co dzień może być częścią tego procesu!
Więcej informacji o Programie MSC można znaleźć na stronie: www.msc.org/pl.
Literatura:
[1] W masie żywej, dane z marca 2019 r., Kongres Rybny, Gdynia
Przeczytaj także
W dniu 28 marca 2019 r. MSC (Marine Stewardship Council) ogłosiło nowe wymogi dla dostawców oraz przetwórców ryb i owoców morza. Najważniejsze zmiany dotyczą wprowadzenia niezależnych audytów dotyczących kwestii pracowniczych w firmach w łańcuchu dostaw, jeśli istnieje ryzyko, że stosują one praktyki pracy przymusowej albo pracy dzieci.
Czy konsumenci jedzą to, co myślą, że jedzą? Oszustwa związane z nieprawidłowo oznakowanymi rybami i owocami morza to duży problem. Szacuje się, że 30% spożywanych na całym świecie ryb i owoców morza jest błędnie oznakowanych. Najnowsze badania pokazują, że w przypadku produktów z certyfikatem MSC jest to mniej niż 1%.
Kto z nas nie zna śledzia? Jest to chyba najbardziej popularna ryba morska kojarzona z polską kulturą kulinarną. Okres bożonarodzeniowy, karnawał, Ostatki, Wielki Post – to właśnie czas, w którym ryba ta króluje na naszych stołach, a konsumenci coraz częściej wybierają produkty śledziowe ze zrównoważonych połowów.