Przejdź na stronę główną FoodFakty LinkedIn
Newsletter FoodFakty Newsletter
Profesjonalne informacje z branży żywności.
Bądź na bieżąco w prosty sposób.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych podanych w formularzu rejestracyjnym przez firmę Prokonsument Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie przy ul. Serwituty 25 będącą właścicielem portalu FoodFakty.pl w celach marketingowych i promocyjnych, w szczególności powiadomienia o nowych publikacjach, biuletynach i wydarzeniach dotyczących usług oferowanych przez portal jak również kontrahentów portalu; realizacji obowiązków związanych z wymogami w zakresie niezależności, zarządzania ryzykiem i jakością;Podanie adresu e-mail oznacza zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną na wskazany adres informacji handlowej w rozumieniu art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną od Prokonsument Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, 02-233, ul Serwituty 25, NIP 5260201821, który jest wydawcą portalu FoodFakty.pl.

Administratorem podanych danych osobowych jest Prokonsument Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie na ul. Serwituty 25 . Dane osobowe przechowywane są przez okres 3 lat. Przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści oraz poprawiania swoich danych osobowych. Ma Pani/Pan prawo w dowolnym momencie odwołać (wycofać) wyrażone zgody. Odwołanie (wycofanie) zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed tym faktem. Ma Pan/Pani prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego w zakresie ochrony danych osobowych gdy uzna Pani/Pan, iż przetwarzanie danych osobowych Pani/Pana dotyczących narusza przepisy ogólnego Rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. Podane przez Pana/Panią dane osobowe są warunkiem zrealizowania świadczenia. Więcej informacji zawarte w:

Przypomnij hasło Jeśli nie masz konta, Utwórz je
Napisz
Śledź nas na

Rejestracja - czytelnik

Przypomnij hasło

Facebook X LinkedIn

Co Polacy robią u podnóża Kilimandżaro? Mniej znane oblicza rozwoju mleczarstwa w Tanzanii

Kategoria: Biznes

Dzięki zaangażowaniu Fundacji Ekonomicznej Polska - Afryka Wschodnia oraz wsparciu finansowemu Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w ramach programu Polska Pomoc działająca u podnóża Kilimandżaro mleczarnia Kondiki zakłada wzrost skupu i przetwórstwa mleka z 4 tys. litrów do 8 tys. litrów dziennie w 2023 roku. - Wymieniane są krytyczne elementy systemu pasteryzacji mleka, budowane nowe komory chłodzące, zorganizowana i wyposażona została kolejna mini hurtownia w Arushy, rozpoczęły się szkolenia i produkcja nowych produktów m.in. masła i sera mozzarella – wylicza Robert Zduńczyk, prezes Fundacji.

W Polsce mówi się, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. W Afryce Wschodniej, a w szczególności w Tanzanii – wiele osób mówi tak o… krowie.

Bydło największym bogactwem

Pomimo szybko postępującej urbanizacji, zdecydowana większość Tanzańczyków żyje na wsi i zajmuje się prostym rolnictwem. Najczęściej jest to uprawa kukurydzy, która stanowi główną bazę posiłków w Afryce. W niewielkim gospodarstwie tradycyjnie hoduje się również jedną-dwie krowy. Najczęściej ich hodowla, ze względu na brak pastwisk, ogranicza się do trzymania ich w zamkniętym kojcu.  

Krowa od zawsze była i jest częścią tradycyjnego gospodarstwa w Tanzanii. Towarzyszyła Tanzańczykom od wieków i jeśli była dla nich wartością to najczęściej jako źródło mięsa lub towar, który w nagłej potrzebie można sprzedać. Od zawsze krowy również zapewniały dostęp do mleka, ale ze względu na bardzo prymitywne warunki hodowli i karmienia, z reguły dawały one niewielkie ilości (dwa-trzy litry) mleka dziennie, głównie na własne potrzeby gospodarza. To model życia, który nadal funkcjonuje w wielu rejonach Tanzanii, jednak są miejsca, gdzie zachodzą wyraźne zmiany. Jednym z nich jest region Kilimandżaro.

Do niedawna podstawą gospodarstw w tym rejonie była uprawa wysokiej jakości kawy. Do dziś arabica ze zboczy Kilimandżaro należy do najlepszych kaw w świecie. Jednak dynamiczny przyrost liczby ludności, którego skutkiem jest dzielenie ziemi na coraz mniejsze działki i negatywne zmiany na światowym rynku kawy spowodowały, że rolnicy z Kilimandżaro zaczęli tracić swoje tradycyjne źródło utrzymania. Młodzi emigrują do miast, starsi skupili się na uprawie bananów. I właśnie niektórzy z tych rolników zauważyli, że w swoim gospodarstwie mają… krowy.

Urodzony lider i społecznik

Na wschodnich zboczach Kilimandżaro, na wysokości ok. 1800 m. n.p.m. leżą wioski Mwika i Marangu - ta druga bardziej jest znana z zaczynającej się tam najbardziej popularnej trasy wspinaczkowej na szczyt najwyższej góry Afryki. To właśnie stamtąd pochodzi Sadikiel Kimaro. W 1961 roku, zaraz po odzyskaniu przez Tanzanię niepodległości, znalazł się w grupie pierwszych dziesięciu Tanzańczyków, którzy otrzymali szansę na studiowanie w USA w ramach programu zainicjowanego przez ówczesnego prezydenta USA – Johna F. Kennegy’ego.  Po studiach rozpoczął pracę w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Po kolejnych 40 latach pracy, na emeryturę wrócił do Tanzanii i osiadł w swojej rodzinnej okolicy. Po krótkim czasie poświęconym na zrozumienie bieżącej rzeczywistości i rozmowy z wieloma osobami, zdecydował, że zdobyta wiedza i doświadczenie, jest tym, co jest potrzebne, aby bliżsi i dalsi sąsiedzi zaczęli rozwijać racjonalną i efektywną działalność mleczarską w swoich gospodarstwach i wioskach. Zbiegło to się w czasie z pierwszymi próbami otwarcia małej mleczarni o nazwie Kondiki przez lokalną parafię. Dzięki zaangażowaniu i doświadczeniu Kimaro zamiast zainicjowanej prymitywnej technologii gotowania mleka w dużych kotłach na palenisku, zaczęto wykorzystywać pierwsze proste urządzenia mleczarskie m.in. pasteryzator i lodówki, zorganizowano system zbierania i transportu mleka przez motocyklistów. Po pierwszej dekadzie działalności mleczarnia od hodowców krów skupowała ok.  2 tys. litrów mleka dzienne, z czego jednak prawie połowa sprzedawana była dalej jako surowiec do większych mleczarni.

Z lokalnego warsztatu przetwórczego w małe przedsiębiorstwo

W 2018 roku doszło do pierwszego spotkania Saidikiela Kimaro z założycielami Fundacji Ekonomicznej Polska - Afryka Wschodnia – Gonią i Robertem Zduńczyk, absolwentami Wydziału Handlu Zagranicznego na SGH, którzy po zakończeniu swoich karier w świecie międzynarodowych korporacji, od 2006 roku zaczęli wspierać rozwój małej przedsiębiorczości w Afryce Wschodniej. Spędzając wiele czasu na tym kontynencie począwszy od 1989 roku zrozumieli, że właśnie przedsiębiorczość jest kluczem do samodzielnego rozwoju i pokonywania wielu wyzwań stojących przed ludźmi na tym kontynencie. W ciągu 15 lat założona przez nich Fundacja zaangażowała się i w różnej formie wsparła ponad 30 inicjatyw rozwijających przedsiębiorczość w regionie Afryki Wschodniej.

Spotkania i rozmowy na temat rozwoju, ale przede wszystkim dotychczasowe osiągnięcia Kimara i rolników z rejonu Mwika w Kilimandżaro doprowadziły do podjęcia współpracy, czego efektem był projekt z wnioskiem o dofinansowanie zgłoszony w 2019 roku do Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w ramach programu Polska Pomoc. Zaproponowane cele i działania znalazły zrozumienie i uznanie w oczach decydentów i przez kolejne dwa lata (2019-2020) dzięki dofinansowaniu z MSZ dokonano szeregu zmian transformujących mleczarnię Kondiki z niewielkiego, lokalnego i wiejskiego „warsztatu przetwórczego” w małe, ale dobrze zorganizowane przedsiębiorstwo.

- Przeprowadziliśmy  szereg inwestycji radykalnie zwiększających zdolności magazynowania skupowanego mleka poprzez zakup w Polsce zbiorników schładzających mleko, uporządkowany został system sprzedaży produktów, zaprojektowana wizualizacja graficzna produktów, nowe opakowania i sieć sprzedaży w oparciu o własne małe hurtownie, zbudowano prosty system oczyszczania ścieków poprodukcyjnych, dokonano szeregu zmian w zakresie zarządzania finansami mleczarni  – wylicza Robert Zduńczyk. - W efekcie z końcem 2020 roku skala skupu i sprzedaży mleka wzrosła z 2 tys. do ok. 4 tys. litrów dziennie – podkreśla prezes Fundacji.  

Skutki wybuchu pandemii Covid-19 nie ominęły oczywiście mleczarni Kondiki.  Jednak dzięki zrealizowanym wcześniej działaniom nie były one tak istotne, jak w przypadku wielu innych obszarów życia i funkcjonowania ludzi, firm czy przedsięwzięć na świecie. - Wprawdzie współpraca między Fundacją i mleczarnią Kondiki w 2021 roku nie była już dofinansowana z programów pomocowych, jednak fakt ten pozwolił na potwierdzenie zdolności mleczarni do samodzielnego operacyjnego działania na osiągniętym wcześniej poziomie i w oparciu o wypracowywane własne fundusze - mówi Robert Zduńczyk.

Cel: zwiększenie skupu i przetwórstwa mleka do 8 tys. litrów dziennie

Dążąc do zapewnienia trwałej zmiany i rozwoju konieczne było dalsze zwiększanie skali skupu i przetwórstwa mleka. Plan rozwoju zakładał, że w 2022 roku powinny one wzrosnąć do ok. 6 tys. litrów, a w kolejnym roku – do 8 tys. litrów. Ze wsparciem ponownie przyszedł program Polska Pomoc. Nowy wniosek projektowy zakładający przede wszystkim ulepszenie i poniesienie zdolności przetwórczych i sprzedażowych mleczarni oraz podnoszenie kwalifikacji jej młodych pracowników znalazł uznanie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. - Dzięki nowemu projektowi i dofinansowaniu wymieniane są krytyczne elementy systemu pasteryzacji mleka, budowane nowe komory chłodzące, zorganizowana i wyposażona została kolejna mini hurtownia w Arushy, rozpoczęły się szkolenia i produkcja nowych produktów m.in. masła i sera mozzarella – wylicza prezes Fundacji.

Pomimo wielu wyzwań i problemów takich jak susza w rolnictwie Tanzanii, wciąż  odczuwalnych skutków  popandemicznych  w  zaopatrzeniu i transporcie, czy w końcu zawirowania na rynkach finansowych wywołanych wojną na Ukrainie i towarzyszącym jej kryzysem energetycznym - intensywna współpraca mleczarni Kondiki z Fundacją i Polską, skąd pochodzi szereg zakupywanych urządzeń i wyposażenia, realizowana była w 2022 roku i będzie kontynuowana w 2023 roku.

Rozmawiając na co dzień z rolnikami, przedstawiciele Fundacji słyszą i widzą, że krowy w Kilimandżaro w ciągu kilkunastu ostatnich lat udowodniły, że są prawdziwymi przyjaciółmi lokalnej społeczności. Dzięki nim rejon Mwika znany jest już nie tylko dzięki mleku, ale i jako jedno z głównych miejsc handlu zielonymi bananami, które uprawiane są na nawożonych krowim obornikiem polach. - Być może w ocenie wielu osób polskie wsparcie tej formy rozwoju jest mało spektakularne, ale w kontekście życia kilkudziesięciu tysięcy rolników z Kilimandżaro i ich rodzin, bardziej ważne od spektakularności są realne możliwości rozwoju dzięki stabilnym dochodom i samodzielności, osiągane przez społeczność regionu Kilimandżaro m.in. dzięki współpracy z naszą Fundacją i wsparciu z programu Polska Pomoc – podkreśla Robert Zduńczyk.

Wybierz temat: Przemysł mleczarski

Autor:Artur Kubajek
Udostępnij
Facebook
Twitter/X
LinkedIn
e-mail
Whatsapp
Link

Przeczytaj także

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies, które będą zamieszczane w Państwa urządzeniu (komputerze, laptopie, smartfonie). W każdym momencie mogą Państwo dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki internetowej i wyłączyć opcję zapisu plików cookies. Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi cookies na tej stronie można się zapoznać tutaj.