Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Sprzedaż ryb i owoców morza z certyfikatem MSC osiągnęła milion ton rocznie. Raport Working together for thriving oceans opublikowany 10 października br. przez organizację pozarządową MSC wskazuje na stały wzrost popytu oraz podaży na ryby i owoce morza ze zrównoważonych połowów.
Organizacja pozarządowa MSC (Marine Stewardship Council) realizuje wiodący w świecie program certyfikacji i znakowania ryb oraz owoców morza pochodzących ze zrównoważonych połowów. W szczegółach przedstawionych w corocznym raporcie Working together for thriving oceans MSC wskazuje na globalnie rosnące tempo działań podejmowanych na rzecz ochrony ekosystemów morskich oraz ich żywych zasobów. Sprzedaż ryb i owoców morza oznaczonych niebieskim logo MSC po raz pierwszy osiągnęła milion ton rocznie, zaś połowy certyfikowanych ryb i owoców morza wzrosły w ciągu ostatnich pięciu lat o 34%[1].
- Nasze oceany znajdują się w punkcie krytycznym - mówi Rupert Howes, Dyrektor Generalny MSC. - A jednak wydaje się, że jest to czas na optymizm i czas na zmiany. Obserwujemy rosnące zaangażowanie polityczne i korporacyjne, poparte bezprecedensową troską konsumentów o nasze oceany. MSC jest zdecydowane stać się częścią rozwiązania, poprzez współpracę z partnerami zajmującymi się rybołówstwem, handlem, nauką oraz społecznościami chroniącymi środowisko.
Obecnie 15% światowych połowów morskich[2] posiada uznany globalnie Certyfikat Zrównoważonego Rybołówstwa MSC, w porównaniu z 10% w 2014 roku. Raport MSC wskazuje na kilka czynników odpowiedzialnych za tę zmianę:
MSC postawiło odważny cel, aby do 2030 roku do Programu MSC włączone zostały rybołówstwa odpowiadające za 30% światowych połowów morskich. To ambitne zobowiązanie odzwierciedla pilną potrzebę realizacji Celu 14. oraz rosnącą presję na nasze oceany. Cel ten może zostać osiągnięty jedynie poprzez działania zakrojone na szeroką skalę i przywództwo ze strony organizacji rybackich, handlowych, rządowych, naukowych oraz społeczności chroniących środowisko.
- Każda osoba zaangażowana we wspieranie zrównoważonych połowów powinna być dumna z osiągnięć dokonanych w ciągu ostatnich dwóch dekad. Nasz raport pokazuje wzrost tempa zrównoważonych połowów ryb i owoców morza, które pomagają zachować nasze oceany oraz zasoby ryb i owoców morza dla przyszłych pokoleń. Jednakże rozwiązanie problemu globalnego przełowienia wciąż pozostaje ogromnym wyzwaniem. Zmiany klimatu zwiększają potrzebę głębokiej współpracy ponad granicami politycznymi i geograficznymi. Dobrze zarządzane, zrównoważone rybołówstwa lepiej reagują na efekty zmian klimatycznych, chroniąc nasze oceany - podkreśla Howes. - Chociaż wiele zostało już osiągnięte, to co wydarzy się dalej jest jeszcze bardziej istotne. Wszyscy musimy stanąć na wysokości zadania i wprowadzić zmiany, których nasze oceany pilnie potrzebują.
Raport MSC Working together for thriving oceans dostępny jest na stronie www:
www.msc.org/pl/o-msc/raporty-i-publikacje/raporty-roczne-msc
Źródła:
[1] Połowy ryb i owoców morza z certyfikatem MSC wyniosły łącznie 8,8 mln ton w 2014 roku, w porównaniu z 11,8 mln ton w roku 2019.
[2] Całkowity połów certyfikowany przez MSC w 2019 r. w porównaniu z całkowitym połowem morskim w 2016 r. według Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).
[3] Według badań percepcji konsumentów przeprowadzonych przez GlobeScan na grupie 25 tys. osób w 22 państwach, między 12 stycznia a 10 marca 2018 r.
Przeczytaj także
W dniu 25 września br. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) opublikował raport dotyczący wpływu zmian klimatycznych na oceany i kriosferę.
Niemieckie rybołówstwo dalekomorskie Doggerbank Seefischerei GmbH poławiające halibuta niebieskiego u wybrzeży Zachodniej Grenlandii, w czerwcu br. uzyskało certyfikat MSC.
Z roku na rok coraz więcej światowych zasobów ryb jest przełowionych: problem ten dotyczy już ponad 33% stad ryb, a odsetek ten jest ponad trzy razy wyższy niż jeszcze w połowie lat 70-tych. Czy to możliwe, aby w ciągu kolejnych kilkudziesięciu lat mogło zabraknąć ryb?