Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Zmiany na rynku, zmiany w cenach
Ostatnie tygodnie przyniosły dość duże zmiany na rynku rzepaku, co znalazło swoje odzwierciedlenie w cenach. Pod koniec kwietnia na paryskiej giełdzie Matif kontrakt sierpniowy na ten surowiec wyceniany był na 343 euro/t. Od tego momentu notowania rosły, by 29 maja br. osiągnąć 364 euro/t…i ponownie zacząć spadać.
Zawirowania na giełdzie
Jedną z przyczyn zawirowań na giełdzie są korekty prognoz zbiorów rzepaku w nadchodzącym sezonie 2018/19. Jeszcze w kwietniu br. szacunki (między innymi IGC – Międzynarodowej Izby Paszowej) wskazywały na globalną produkcję wynoszącą 75,6 mln t, co byłoby wynikiem o 1% wyższym wobec rekordu z sezonu bieżącego. W samej Unii Europejskiej zebrane miało być 22,6 mln t rzepaku, o 3,6% więcej w relacji rocznej (kwietniowe szacunki Komisji Europejskiej).
Korekta prognoz
Niemniej, w ostatnim raporcie z 24 maja br., eksperci IGC zweryfikowali swoje prognozy w dół. Obecnie oceniają, że światowe zbiory rzepaku mogą wynieść 73,3 mln t, tj. o 1,7% mniej wobec sezonu 2017/18. Jest to przede wszystkim spowodowane mniejszą niż wcześniej oczekiwano produkcją w UE. W Niemczech wysokie temperatury i susza mogą przełożyć się na 5-proc. spadek zbiorów. Mniej rzepaku zostanie zebrane także we Francji, ale na to wskazywały już wcześniejsze prognozy. Ogółem zbiory w UE IGC ocenia na 21,0 mln t, co oznacza spadek o 4,3% wobec 2017 r. KE z kolei mówi o 21,7 mln t, ale to również mniej niż zeszłoroczne 22,0 mln t.
Sytuacja w Polsce
Jeżeli chodzi o Polskę, to według szacunków GUS, areał rzepaku i rzepiku pod tegoroczne zbiory wynosi około 0,8 ha i jest o 13% mniejszy niż rok wcześniej. Część ekspertów twierdzi jednak, że straty spowodowane uszkodzeniami mrozowymi lub wymoknięciem roślin, a co za tym idzie, powierzchnia zakwalifikowana do zaorania, są większe niż wynika to z oceny rzeczoznawców GUS. Dla przykładu, Sparks prognozuje, że areał zbiorów rzepaku ogółem w 2018 r. wyniesie około 750 tys. ha i będzie o około 17% mniejszy niż przed rokiem. Tym samym zbiory mogą być nawet o 15-20% niższe wobec 2017 r.
Więcej rzepaku na Ukrainie i w Australii?
Wśród ważnych światowych producentów rzepaku, jedynie na Ukrainie wysoka powierzchnia zasiewów oraz małe straty mrozowe powodują, że zbiory mogą być najwyższe od 10 lat i wynieść 2,6 mln t, czyli o 23,8% więcej w relacji rocznej. Więcej rzepaku niż w bieżącym sezonie może zostać zebrane także w Australii, ale istnieją obawy, że zarówno powierzchnia, jak i plony będą niższe niż się obecnie oczekuje. Jak widać, w ciągu zaledwie jednego miesiąca światowy bilans na rynku rzepaku z komfortowego przeszedł w dość napięty. Drożejąca ropa oraz złagodzenie napięć na linii Waszyngton-Pekin stanowiły dodatkowy impuls do wzrostów cen. Niemniej, dalsze działania krajów OPEC, jak i prezydenta Stanów Zjednoczonych, mogą te tendencje odmienić.
Przeczytaj także
Duża konkurencja ze strony Rosji, ale też Francji, powoduje, że w bieżącym sezonie eksport pszenicy z Polski jest niewielki. Jeśli chodzi o pozostałe zboża, to w przypadku żyta, owsa i pszenżyta odnotowano wzrost sprzedaży zagranicznej ziarna.
Światowa produkcja kukurydzy w nadchodzącym sezonie prawdopodobnie wzrośnie, nie oznacza to jednak presji na obniżki cen skupu tego zboża. W najnowszym raporcie Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA), eksperci po raz pierwszy przedstawili swoje prognozy sytuacji popytowo-podażowej na światowym rynku zbóż w zbliżającym się sezonie 2018/19.
W bieżącym sezonie globalny rynek pszenicy jest w dużym stopniu kształtowany przez rekordową produkcję w Rosji. W zbliżającym się sezonie 2018/19 zbiory u naszego sąsiada mają być wprawdzie istotnie niższe niż rok temu, niemniej jest duże prawdopodobieństwo, że pozostanie on największym światowym eksporterem tego zboża.