Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
W 2019 r. zbiory rzepaku w Polsce były wyższe niż rok wcześniej, niemniej jego podaż na rynku unijnym oraz światowym spadła. W EU produkcja była najniższa od 12-stu lat, wynosząc 15,3 mln t. Z drugiej strony utrzymywała się duża dostępność soi, co przeciwdziałało większym wzrostom cen rzepaku.
COVID-19 a rynek spożywczy
W ostatnich miesiącach to jednak nie kwestie podażowe a popytowe odgrywały większe znaczenie. Spadek popytu na paliwa i biopaliwa, będący konsekwencją zamrażania gospodarki w obliczu rozprzestrzeniania się COVID-19, presja na obniżki cen mięsa i ewentualne zmniejszenie wolumenu jego produkcji (oraz produkcji pasz) powodują, że bilans popytowo-podażowy na rynku oleistych, w tym rzepaku, w nowym sezonie staje się bardzo niepewny.
Prognoza wzrostu produkcji
Sama produkcja rzepaku na rynku globalnym może wzrosnąć. W opublikowanym 28 maja br. raporcie, Międzynarodowa Rada Zbożowa (IGC) przewiduje, że wyniesie ona 69,5 mln t, czyli będzie o ponad 1% wyższa wobec kończącego się sezonu. Na wzrosty wskazuje też Amerykański Departament ds. Rolnictwa (USDA) oceniając zbiory na 71 mln t (+3% w relacji rocznej).
Malejąca produkcja w UE
W przypadku najważniejszego producenta, Unii Europejskiej, sytuacja cały czas się zmienia. Ze względu na suszę w Niemczech oraz we Francji, Komisja Europejska ostatnio obniżyła swoje szacunki. Obecnie (czerwiec 2020 r.) zbiory ocenia na 15,6 mln t, czyli na poziomie o zaledwie 0,3 mln t wyższym od bardzo niskiego ubiegłorocznego. We Francji produkcja ma być o 35% niższa od średniej z ostatnich pięciu lat (3,3 mln t).
Uprawy w Polsce
W Polsce, według wstępnych szacunków GUS, nastąpiło zwiększenie powierzchni uprawy rzepaku i rzepiku ogółem o ponad 8% do ponad 0,9 mln ha (z czym polemizuje Sparks). Zbiory prognozowane są na 2,7 mln t (Sparks), co oznacza wzrost o 3% w skali roku.
Ryzyko z powodu soi
Patrząc zatem od strony podażowej, sytuacja na rynku rzepaku będzie sprzyjała raczej obniżkom cen, choć niskie zapasy w UE oraz na Ukrainie nie pozwolą na większy ruch. Jednocześnie ciążyć na nich może duża dostępność soi. Według IGC jej zbiory w sezonie 2020/21 wzrosną o 8% do 363 mln t, głównie ze względu na duże zwiększenie powierzchni uprawy w Stanach Zjednoczonych.
Niepewna przyszłość sektora roślin oleistych
Do tego dochodzą zawirowania po stronie popytowej. Spadek popytu na paliwa, niskie ceny ropy naftowej, przekładają się na mniejsze zapotrzebowanie na biopaliwa. Dość dużym znakiem zapytania jest wykorzystanie roślin oleistych i zbóż w sektorze paszowym. Pogorszenie sytuacji dochodowej konsumentów, szczególnie w krajach rozwijających się, będzie działało w kierunku obniżenia dynamiki wzrostu spożycia mięsa i artykułów mleczarskich, co przekłada się na poziom ich produkcji, a w dalszej kolejności na poziom produkcji pasz.
Źródło: www.agronomist.pl
Przeczytaj także
Pierwsze ostrożne szacunki wskazują, że pomimo kwietniowej suszy, zbiory pszenicy w Polsce w 2020 r. wyniosą około 11 mln t, czyli będą zbliżone do ubiegłorocznych.
W 2019 r. poprawiły się wyniki finansowe firm paszowych. Zwiększyły się zarówno koszty jak i przychody branży, ale wzrost tych drugich był silniejszy.
Pomimo spadku cen skupu zbóż, w 2019 r. wyniki finansowe młynów uległy niewielkiemu pogorszeniu. Zwiększyły się przychody branży, ale wzrost kosztów był silniejszy.