Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Jak donosi politico.eu, sześć czołowych firm z branży spożywczej potwierdziło w zeszły czwartek, że są skłonne do wprowadzenia systemu znakowania wartości odżywczej produktów spożywczych opartego na sygnalizacji świetlnej (Traffic Lights Labelling System)
Na spotkaniu UE dotyczącym diety, aktywności fizycznej i zdrowia w Luksemburgu przedstawiciele przemysłu stwierdzili, że ich oświadczenie dotyczące dobrowolnego znakowania nie jest ostateczne, jednak w chwili obecnej zdecydowali się na użycie schematu oznaczonego kolorami dla oznaczania niezdrowych składników bazując na wskazanej wielkości porcji.
Na proponowanych etykietach zostaną wymienione ilości tłuszczu, tłuszczów nasyconych, cukru i soli, z zieloną, żółtą lub najbardziej kontrowersyjną czerwoną zakładką u góry, w zależności od zawartości.
"Wierzymy, że kolory są dziś potrzebne, i wiemy, że konsumenci doceniają to i polubią"- powiedział David Coleman z firmy Mars, jednej z sześciu firm odpowiedzialnych za cały projekt nazwany Evolved Nutrition Label Initiative.
Coca-Cola Company, Mars, Mondelez International, Nestlé, PepsiCo i Unilever zainicjowały inicjatywę Evolved Nutrition Label poprzez utworzenie grupy zadaniowej, która zajmuje się integracją wielkości porcji w istniejącym systemie RI (Reference Intakes) z systemem oznaczeń kolorami, stosowanym w Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Ostatecznym celem wszystkich niżej podpisanych firm jest wprowadzenie solidnego systemu oznaczania wartości odżywczej, który pomaga konsumentom w podejmowaniu zrównoważonych i świadomych wyborów.
Wszystkie firmy zgadzają się, że ważne jest, aby konsumenci posiadali treściwy, spójny i jednolity system oznaczania wartości odżywczej w całej Europie, zgodny z obowiązującymi przepisami UE. Oprócz przeformułowania i wprowadzenia innowacji w produktach, kluczową rolę w zapewnianiu zdrowszych wyborów konsumenckich odgrywać będą mniejsze rozmiary porcji, dlatego też powinny zostać uznane za takie w ramach zmienionego schematu oznaczania wartości odżywczej. Wszystkie firmy zobowiązują się do przyspieszenia prac na poziomie europejskim, aby móc zintegrować oba ulepszenia (kodowanie kolorami i wspieranie mniejszych rozmiarów porcji) w obecnym systemie RI.
Jednak grupy walczące o zdrowie konsumentów pomimo, że patrzą przychylnie na znakowanie produktów kolorami to krytykują one pomysł wykorzystania wielkości porcji jako podstawy.
"Jest to system wprowadzający w błąd" - powiedziała Emma Calvert, dyrektor ds. polityki żywnościowej w Europejskim Stowarzyszeniu Konsumentów (BEUC). "Większość wielkości porcji nie uwzględnia faktycznej ilości ciastek, chipsów lub sera spożywanych przez konsumentów"powiedziała Calvert po wzięciu udziału w spotkaniu.
Krytycy systemów sygnalizacji świetlnej z przemysłu spożywczego, zwłaszcza w sektorze mleczarskim uważają, że podkreślają one niezdrowe substancje, ignorując pozytywne składniki odżywcze.
Firmy mają nadzieję, że dzięki promowaniu dobrowolnego standardu uda im się odeprzeć krajowe programy (których pojawia się coraz więcej), takich jak np. francuski Nutri-score. Harmonogram szerokiej adopcji nie jest jeszcze jasny - powiedział Coleman, zauważając możliwość testowania systemu na kilku rynkach.
Przeczytaj także
We Francji, pod koniec kwietnia na spotkaniu z ministrem zdrowia Marisol Touraine niektórzy producenci i dystrybutorzy żywności podpisali dokument, w którym zobowiązali się do znakowania wartości odżywczej za pomocą kolorowych symboli.
Sześć największych firm z branży spożywczej planuje wprowadzić kolorowe oznaczenia wartości odżywczej na swoich produktach – kolory mają przypominać sygnalizację świetlną co ma ułatwić ich zrozumienie przez konsumentów.