Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Jeśli dodajemy do środka spożywczego witaminę ten fakt musi mieć odzwierciedlenie w jego wykazie składników. Powyższe dotyczy każdej kategorii środków spożywczych bez względu na to, czy podstawą prawną dodania witaminy są przepisy dotyczących suplementów diety, wzbogacania żywności, czy żywności dla określonych grup konsumentów (FSG). Od wielu lat na poziomie krajowym i unijnym pojawia się pytanie jak zadeklarować te witaminy w wykazie składników: czy należy podać nazwę „rodzajową” czy (również lub wyłącznie) formę chemiczną. Wkrótce powinno być znane wiążące rozstrzygnięcie.
WPROWADZENIE
O szczegółach sprawy C‑533/20 toczącej się przed TSUE pisaliśmy w AKTUALNOŚCIACH IGIFC 21 lutego 2021 r. [1]
Pytanie prejudycjalne dotyczy zasad deklarowania witaminy w wykazie składników. W grudniu 2021 r. została wydana opinia rzecznika generalnego w tej sprawie. Według rzecznika, dla rozstrzygnięcia sprawy kluczowe są dwa zagadnienia:
czy witaminy wchodzą w zakres pojęcia „składnika” w rozumieniu art. 2 ust. 2 lit. f) rozporządzenia nr 1169/2011; oraz
czy art. 18 ust. 2 rozporządzenia nr 1169/2011 należy interpretować w ten sposób, że w przypadku dodawania witaminy do żywności wykaz składników musi zawierać, oprócz nazwy rodzajowej tej witaminy, również nazwę jej formy chemicznej.
Problem interpretacyjny wynika z zastosowania w art. 18 ust. 2 rozporządzenia 1169/2011 określenia „szczegółowej nazwy”, która nie jest zdefiniowana w przepisach. Co należy rozumieć przez „szczegółową nazwę” w przypadku witamin?
art. 18.2 Składniki oznaczane są ich szczegółowymi nazwami, o ile mają one zastosowanie, zgodnie z zasadami określonymi w art. 17 i w załączniku VI.
Rzecznik rekomenduje TSUE przyjęcie stanowiska, zgodnie z którym rozporządzenie 1169/2011 – a w szczególności jego art. 18.2 – należy interpretować w ten sposób, że w przypadku dodawania witamin do środków spożywczych wykaz składników nie musi zawierać, poza nazwą rodzajową witamin, zastosowanej formy chemicznej witamin, wymienionej w załączniku II do rozporządzenia (WE) nr 1925/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 grudnia 2006 r. w sprawie dodawania do żywności witamin i składników mineralnych oraz niektórych innych substancji.
Według rzecznika „nie należy nadmiernie zwiększać ilości informacji umieszczanych na etykietach środków spożywczych, ponieważ mogłoby to doprowadzić do zmniejszenia przejrzystości i podważenia celów, które ma osiągnąć rozporządzenie nr 11[6]9/2011, w szczególności w odniesieniu do percepcji ze strony konsumentów.”
UWAGA SUPLEMENTY
Rzecznik jednocześnie stwierdza „W tym względzie przydatne może być odniesienie się, w perspektywie porównawczej, do suplementów diety, w przypadku których, moim zdaniem, potrzeby informacyjne konsumentów uzasadniają odmienną wykładnię zakresu art. 18 ust. 2 rozporządzenia nr 1169/2011 w związku z dyrektywą 2002/46.”
ZNACZENIE DLA FIRM
Opinia rzecznika jest warta przeczytania i zapoznania się z argumentacją nie ma jednak konsekwencji prawnych. Opinia rzecznika generalnego nie wiąże Trybunału Sprawiedliwości. Zadanie rzeczników generalnych polega na przedkładaniu Trybunałowi, przy zachowaniu całkowitej niezależności, propozycji rozstrzygnięć prawnych w sprawach, które rozpatrują.
Na podstawie analizowanej opinii można wywnioskować, że Komisja Europejska prezentuje odmienne niż rzecznik stanowisko.
Czekamy na wyrok TSUE, który rozstrzygnie czy przepisy prawa żywnościowego UE należy interpretować w ten sposób, że w przypadku żywności wzbogacanej w wykazie składników podaje się [również] formę chemiczną witaminy. Sposób interpretacji wskazany przez TSUE będzie tym właściwym w całej UE. Okresu przejściowego nie będzie. Niestety, nie jest pewne czy wyrok będzie można zastosować również do innych kategorii środków spożywczych z dodatkiem witamin i czy również będzie można przez analogię zastosować interpretację do składników mineralnych.
Jeśli Trybunał podzieli stanowisko rzecznika w przypadku żywności wzbogacanej nie będzie konieczności deklarowania form chemicznych w wykazie składników. Takie podejście może mieć dwie podstawowe korzyści dla firm: oszczędność miejsca na etykiecie (ponieważ nazwy form chemicznych zwykle są długie) oraz potencjalna możliwość stosowania (dozwolonych przez prawo) różnych źródeł bez konieczności zmiany treści etykiety.
KOMENTARZ AUTORKI
Analiza przedstawiona w opinii rzecznika opiera się właściwie głównie o definicje i bardzo mało uwagi jest poświęcone temu, jaką funkcję pełni wykaz składników, oraz że wykaz składników powinien być wiernym odzwierciedleniem tego co jest dodawane na etapie mixing bowl.
Ilość witaminy i ilość substancji chemicznej wnoszącej witaminę do produktu może być różna co ma bezpośrednie znaczenie dla sposobu deklaracji składników w wykazie.
Poza tym, w opinii zdecydowanie brakuje chociaż jednego zdania komentarza odnośnie tego, że formy chemiczne nie są równoznaczne, ponieważ to są co do zasady różne substancje, dlatego też różne składniki.
Bardzo interesujące jest również to, że w pytaniu prejudycjalnym już przyjęto, że co do zasady zawsze podaje się nazwę [rodzajową] witaminy i ewentualnie nazwę substancji chemicznej, która ją wnosi. Tym samym nie jest rozważana opcja podania wyłącznie nazwy chemicznej.
Można mieć też wrażenie, że porównując dodatek witamin w żywności wzbogacanej z zawartością witamin w suplementach, rzecznik poddaje w wątpliwość zasadność obligatoryjnego wzbogacania….
Przeczytaj także
Trwają prace Komisji Europejskiej (KE) nad zmianami przepisów rozporządzenia 1169/2011[1] w sprawie informacji dla konsumentów. Są one związane z realizacją celów strategii „Od pola do stołu” i dotyczą m.in. wspierania konsumentów w dokonywaniu zdrowszych i bardziej zrównoważonych wyborów żywieniowych oraz zapobiegania marnowaniu żywności.
Na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Rządowego Centrum Legislacji 31 stycznia udostępniony został projekt ustawy o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz ustawy o odpadach (dalej „Projekt ustawy”).
Trend „clean label” („czysta etykieta”) w znakowaniu żywności nie słabnie, choć coraz częściej zmienia swoje oblicze. W Unii Europejskiej rozpoczął się od eliminacji syntetycznych barwników (począwszy od tzw. barwników z Southampton) i dalej trwa, przyczyniając się do szukania alternatyw także dla innych kategorii dodatków do żywności (jak substancje zagęszczające, stabilizatory itp.).