Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Producenci żywności, którzy wprowadzają nowe, przyjazne środowisku opakowania muszą dobrze zaplanować nie tylko to, jak chronią one produkt i czy nadają się do recyklingu, ale też jak zapewnić sobie ich dostępność, co się z nim stanie po użyciu, jak zostaną odebrane jako odpad oraz kto i gdzie je przetworzy.
Lody w cukierniach Sowa sprzedawane były przez lata z metalowych kuwet. Popularne w branży pojemniki wydawały się optymalnym rozwiązaniem, aż na warsztat wzięła je dwa lata temu Karolina Fiszer, Menedżer ds. projektów i opakowań, która w Cukierni Sowa analizuje to, w jaki sposób opakowania wpływają na wyniki i ekologię: - Zauważyliśmy, że metalowe kuwety generują dużo pracy i kosztów. Ciężkie pojemniki trzeba regularnie transportować – to duże obciążenie dla samochodów i większe spalanie. Mycie z użyciem odpowiednich środków chemicznych powoduje zużycie wody i obciążenie dla środowiska. Od czasu do czasu trzeba je konserwować lub wymienić – zdarzało się bowiem, że kuweta się wgniotła lub odkształciła. To z kolei generowało koszty pracy ludzkiej. Postanowiliśmy poszukać alternatywy.
Firma zainteresowała się możliwością wykorzystania jednorazowych kuwet z polipropylenu. Ich atutem miała być mniejsza masa, brak konieczności mycia i konserwacji oraz niższa cena. Po zużyciu kuwety miały trafić do recyklingu. Ich wpływ na środowisko w całym cyklu życia wypadał korzystniej niż w przypadku metalowych odpowiedników.
- Wprowadzenie nowych kuwet wydało nam się świetnym pomysłem, ale pojawił się problem ze znalezieniem dostawcy. Kuwety musiały być z nadającego się do kontaktu z żywnością materiału odpornego na ujemne temperatury, a przy tym wytrzymałe, aby zapewnić bezpieczeństwo klientom. Takie produkty nie były na rynku dostępne od ręki, ale znaleźliśmy w Polsce dostawcę, który podołał naszym wymaganiom.
Zadbać trzeba było również o znalezienie odbiorcy zużytych kuwet.
- Dla nas ich ilość była znacząca, ale okazało się, że dla recyklera była ona nieopłacalna w przeliczeniu na jednorazowy odbiór. Nawiązaliśmy więc współpracę z lokalnym przedsiębiorstwem, które zajmuje się między innymi produkcją rur z udziałem recyklatu polipropylenowego. – mówi Karolina Fiszer.
Od produktu po odpad
- Sytuacja, w której uwzględnić trzeba o wiele więcej niż tylko cenę, materiał i sposób recyklingu, to codzienność wielu producentów wprowadzających opakowania, które mają być bezpieczne, a zarazem przyjazne środowisku. Dla wielu firm to spory kłopot, bo muszą się one znać nie tylko na technologii, ale mieć świadomość jak działa rynek dostawców i recyklingu w ich rejonie, tak aby nie wydawać majątku na transport – mówi Jaśmina Solecka, prezes stowarzyszenia NATUREEF, koordynującego europejski projekt Value4Pack, który pomaga województwom i ich zagranicznym odpowiednikom przygotować się do zmian w prawie dotyczących opakowań.
Okazją do zgłębienia tych tematów był zorganizowany w lutym warsztat Value4Pack z udziałem przedstawicieli firm produkujących i dystrybuujących żywność, opakowania oraz zajmujących się recyklingiem, a także naukowców. Ich uczestniczką była Karolina Fiszer z Cukierni Sowa: - Miałam tam okazję porozmawiać z przedstawicielem recyklera, który przedstawił mi swoją perspektywę, dzięki czemu teraz, planując kolejne przedsięwzięcia będę w stanie sprawniej oszacować ryzyko ich realizacji.
Zapotrzebowanie producentów żywności na taką wiedzę rośnie lawinowo, bo - po pierwsze – firmy są coraz bardziej świadome ekologiczne. Po drugie - czeka nas wejście w życie europejskiego rozporządzenia w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych (tzw. PPWR, czyli Packaging and Packaging Waste Regulation), które ma ograniczyć wzrost ilości odpadów opakowaniowych, lepiej zorganizować unijny rynek opakowań i wspierać gospodarkę obiegu zamkniętego. Nałoży ona obowiązek stosowania opakowań z udziałem recyklatów. Skąd jednak na rynku mają brać się dostępne cenowo recyklaty (a w kolejnym kroku opakowania z ich udziałem) bez skutecznego systemu zbiórki i przetwarzania odpadów?
Eksperci dyskutują wieloobszarowo
- Cukiernia Sowa rozpoczęła swoją działalność jako firma rodzinna, a obecnie to duże przedsiębiorstwo. Determinuje to zmiany sposobu myślenia, które dotyczą też sektora opakowań. Przyjmujemy szeroką perspektywę, zdając sobie sprawę, że nasze działania pozwalają nam wpływać na inne elementy łańcucha opakowaniowego. Chętnie wybieram dostawców opakowań, którzy mają własne działy R&D, proponują nowe rozwiązania, dostarczają nam je do testów, proponując np. opakowanie z barierą pochodzenia naturalnego lub jednorodną – podkreśla Karolina Fiszer.
Wprowadzając nowe opakowania producenci żywności stoją niejednokrotnie w obliczu sprzecznych oczekiwań klientów. Z jednej strony dla klientów w wieku 40+ najważniejsze jest bezpieczeństwo produktów rozumiane m.in. jako szczelne, jednostkowe opakowania. Młodzi ludzie częściej oczekują prośrodowiskowego podejścia i rezygnacji z rozbudowanych opakowań. Ambitne plany w rodzaju niższej ceny dla osób przychodzących do kawiarni z własnym kubkiem brzmią atrakcyjnie, ale jak rozwiązać kwestię bezpieczeństwa serwowanego w ten sposób produktu? Co, jeśli na dnie kubka będzie pleśń, która zaszkodzi klientowi?
- W pracy staram się pogodzić jak najwięcej obszarów takich jak bezpieczeństwo produktu w transporcie, w punkcie sprzedaży i w domu u klienta, po zakupie. Z drugiej strony mamy kwestię recyklingu. Odpowiedzi na te różne pytania znalazłam na spotkaniu Value 4Pack, gdzie miałam okazję porozmawiać z przedstawicielami wszystkich elementów łańcucha wartości opakowań: producentów surowców, odbiorców odpadów i recyklerów, co w połączeniu z dostawcami opakowań i innymi producentami żywności stworzyło przestrzeń, do wieloobszarowych dyskusji. Wszyscy w naszej branży ich dzisiaj potrzebujemy – dodaje Karolina Fiszer z Cukierni Sowa.
Finansowane przez Unię Europejską. Poglądy i opinie wyrażone w artykule są jednak wyłącznie poglądami autora (autorów) i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Unii Europejskiej lub EISMEA. Ani Unia Europejska, ani organ udzielający finansowania nie mogą być za nie pociągnięte do odpowiedzialności.
Projekt jest finansowany z nowego instrumentu Komisji Europejskiej Interregional Innovation Investments Instrument (I3) wspierającego współpracę międzyregionalną
Przeczytaj także
Z początkiem 2024 roku w życie weszły przepisy implementujące w Polsce unijną dyrektywę SUP. To, czego i kogo dotyczą oraz sam sposób wprowadzania przepisów budzi wątpliwości i niejasności w wielu firmach.
Polskie stowarzyszenie na czele międzynarodowego projektu, który pomoże firmom i samorządom przygotować się do zmian w unijnym prawie opakowaniowym.
Pomijanie danych, niejasne, niejednoznaczne lub wręcz fałszywe twierdzenia – lista grzechów firm, które dopuszczają się greenwashingu zamieszczając informacje na opakowaniach swoich produktów jest długa, jednakże nie muszą one wynikać ze złej woli i próby umyślnego wprowadzania w błąd. Znakowanie opakowań, w tym umieszczanie informacji o charakterze środowiskowym, jest skomplikowanym zagadnieniem i łatwo tu o niejasności oraz błędy. Poruszać się w tym temacie pomagają eksperci stowarzyszenia NATUREEF.