Kwiecień był kolejnym miesiącem, po marcu, w którym eksport żywności był wyższy r/r. Według wstępnych danych, wartość sprzedaży zagranicznej wyniosła 2,9 mld euro i była wyższa o 10% r/r. W rezultacie udało się nadrobić słabszy początek roku i w całym okresie I-IV 2021 eksport osiągnął 11,6 mld euro i był wyższy o 2% r/r. Więcej polskiej żywności sprzedano do najważniejszego odbiorcy, do Niemiec. Stopniowo odbudowywana jest sprzedaż na rynek brytyjski, po zawirowaniach związanych z Brexit-em.

Odrobione straty w eksporcie żywności

Po dobrych wynikach sprzedaży zagranicznej żywności osiągniętych w marcu, kolejny miesiąc przyniósł utrzymanie pozytywnych tendencji w handlu. Według wstępnych danych, w kwietniu wartość eksportu artykułów rolno-spożywczych z Polski osiągnęła 2,9 mld euro i była wyższa o 10% w porównaniu do analogicznego miesiąca 2020 r. Dzięki lepszym wynikom zarówno w marcu, jak i w kwietniu, udało się nadrobić słabszy początek roku, czego przyczyną był m.in. Brexit. W całym okresie I-IV 2021 wartość eksportu żywności wyniosła 11,6 mld euro i była wyższa o 2% r/r.

Na najważniejszym rynku zbytu dla polskiego przemysłu spożywczego, w Niemczech, od początku roku utrzymuje się stabilny trend wzrostowy. W kwietniu wartość sprzedaży była wyższa o 4% r/r. Był to jednocześnie poziom o 4% wyższy od średniego miesięcznego poziomu zarejestrowanego w 2019 r., czyli przed pandemią. W ciągu pierwszych czterech miesięcy br. na rynek niemiecki trafiła polska żywność o wartości 2,8 mld euro, tj. o 5% wyższej niż przed rokiem. Niemcy miały 24-procentowy udział w strukturze odbiorców.

Stopniowo poprawia się sytuacja na rynku brytyjskim, jednak dynamika eksportu z Polski pozostała ujemna w analizowanym okresie. W kwietniu wartość towarów ulokowanych na Wyspach przekroczyła 223 mln euro i była o 5% niższa r/r. Dla porównania, w styczniu dynamika wynosiła -30%, zaś w lutym -10%. W całym okresie I-IV eksport był niższy o 14% r/r.

W miesiącach maj-czerwiec oraz w okresie wakacyjnym popyt zagraniczny powinien być wspierany przez „odmrożenie” gospodarek w UE. Z kolei w drugiej połowie roku eksportowi powinien sprzyjać relatywnie słaby polski złoty.