Zimowy czas, a w szczególności świąteczny, kojarzy się z intensywnym okresem kulinarnych przygotowań i zapachów dań czy wypieków. Od młodości lubiłem różne kulinarne eksperymenty, mieszanie różnych intensywnych składników. Z zimą i Świętami kojarzą się intensywne zapachy, nie tylko orientalnych przypraw, ale też orzechów, karmelu wanilii, rozgrzewającej czekolady czy suszonych owoców.

Święta to także czas zakupów i poszukiwania prezentów dla najbliższych. Jednymi z nich są coraz częściej perfumy. Naturalnym skojarzeniem tych wszystkich zimowych asocjacji są zapachy orientalne i gourmand. Orientalne z racji nut przyprawowych, a gourmand ze względu na słodkie nuty „kulinarne”.

Zapachy Gourmand

Zapachy Gourmand to stosunkowo młoda grupa zapachowa w perfumach. Współcześnie zapachy tej grupy to przede wszystkim nuty karmelu, waty cukrowej, czekolady, toffi, koniaku, wanilii, ambry i migdała, a nawet gumy balonowej. Większość tych nut to tak zwane „brown notes” pochodzą od związków powstałych w wyniku skomplikowanej reakcji Maillarda. W reakcji tej cukry redukujące łączą się z aminokwasami dając intensywnie pachnące związki odpowiedzialne za zapach palonej kawy, czekolady, toffi czy steku lub hamburgera.

Pierwszy zapach powstał w 1955 r. w firmie Molinard z dekadenckiego połączenia nut owocowych (grapefruit, marakuja, mandarynka) z nutami jaśminu oraz intensywnej wanilii oraz migdałowego bobu tonka. W 1992 r. zmarły niedawno Thierry Mugler wypuścił swoje perfumy Angel zawierające intensywnie pachnący etylomaltol - o zapachu karmelu i karmelizowanych owoców. Ponadto w nucie głowy i serca czuć intensywnie owoce: bergamotkę, mandarynkę, marakuję, brzoskwinię i morelę. W nucie bazy jest słodka wanilia, paczula, czekolada. Dla zdecydowanie młodszych odbiorców w 2004 r. powstał zapach Pink Sugar stworzony we włoskiej Aquolina (Paglieri Group). Zapach ten to współczesna wariacja na temat gorzkiej kawy, brandy i rumu. Ponadto zapach ma w sobie soczystą malinę, pomarańczę, liście fig, konwalię i lukrecję.

Drugą grupą zapachów kojarzącą się z zapachem Świąt i zimą to zapachy orientalne

Pierniki pachnące cynamonem, gałką muszkatołową, goździkami, pieprzem, zielem angielskim to przyprawy korzenne, orientalne. Orient to nie tylko przyprawy, to także żywice, piżma. Zapachy „ciężkie”, intensywne czasem słodkie jak piernik, czasem lekko dymne jak śliwki do wigilijnego kompotu.

Zapachy tak zwane orientalne czy też exotic ambers uzyskały popularność na początku XX w. za sprawą romantycznego zafascynowania Wschodem, tym bliskim i dalekim. Współcześni ludzie Zachodu, żądni mistycznych doznań czy przeżyć, zafascynowani byli sztuką Wschodu – modą, architekturą, literaturą i sztuką użytkową. W 1925 r. sławny perfumer Jacques Guerlain stworzył zapach Shalimar. Shalimar/Szalimar to nazwa przepięknych ogrodów w pakistańskim Lahaur i ma związek z dawnym „love story” pomiędzy Szachem Jahan a Mumtaz Mahal. Po śmierci żony zrozpaczony Szach nakazał wznieść sławny pałac Tadż Mahal w Agrze.

Stworzony przez Guerlaina zapach opiera się na cytrusach – mandarynce, bergamotce, cytrynie w nucie głowy podkręconej cedrem. Nuta serca to kwiaty: jaśmin, irys i róża przełamane drzewno-aromatyczną nutą zielonej paczuli. W nucie bazy dominuje skóra, balsam peru, wanilia i słodko balsamiczny benzoin.

Zapachy, w których wyczujemy orientalne przyprawy i żywice to 212 Carolina Herrera – imbir, pieprz, drzewo sandałowe, olibanum; „L” Lolita Lempicka – cynamon, wanilia, gorzka pomarańcza; „1881 BLACK” Cerutti - tu wyraźnie dochodzą do nosa nuty pieprzu, gałki muszkatołowej, czarnego kuminu, marcepanu.

Życzę Wszystkim Radosnych i Pachnących Świąt pełnych aromatycznych doznań!