Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
W ostatnim czasie opublikowano uzasadnienie do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 11 lipca 2017 r., oddalającego skargę kasacyjną, w zakresie wprowadzenia do obrotu wyrobów niewłaściwie oznakowanych oraz nałożenia kary pieniężnej (sygn. akt II GSK 2934/15). Sprawa dotyczyła nieuzasadnionego używania do oznakowania produktów rolnych terminu "bio", w sytuacji, gdy produkty te nie zostały wyprodukowane w sposób zgodny z wymogami produkcji ekologicznej.
Teza orzeczenia
W tezie wyroku wskazano m.in., że produkty rolne i używany do ich oznakowania termin "bio", są produkowane w mniejszym lub większym stopniu ze składników pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego, co oznacza, że samo pochodzenie składnika nie wskazuje w sposób niedwuznaczny na nieekologiczną produkcję produktu, a wręcz przeciwnie jego oznaczenie zwrotem "bio" może sugerować nabywcom ekologiczną metodę produkcji. Kontekst użycia tego terminu w takim przypadku nie pozwala na jednoznaczne i w sposób oczywisty wykluczenie, że produkt ten nie jest wyprodukowany z zachowaniem reguł rozporządzenia z dnia 28 czerwca 2007 r. w sprawie produkcji ekologicznej i znakowania produktów ekologicznych i uchylającego rozporządzenie (EWG) nr 2092/91.
Fragmenty z uzasadnienia
W uzasadnieniu zaś wskazano m.in. następujące argumenty:
„(…) prawodawca unijny wprost przyjął bowiem, że każdy termin sugerujący nabywcy, że produkt żywnościowy, jego składniki lub materiały paszowe spełnia warunki tego rozporządzenia może być użyty w znakowaniu produktów wyprodukowanych wyłącznie ekologiczną metodą produkcji. Jako przykład takich terminów wymienił zaś zwroty "bio" i "eko". Wskazuje na to również – co pomija skarżąca kasacyjnie w swojej argumentacji - powiązanie tych terminów z użytym w tym przepisie zwrotem "ekologiczna metoda produkcji". Terminy te mają zatem swój normatywny kontekst znaczeniowy, odbiegający od jego znaczenia potocznego, co wyklucza przyjęcie argumentacji skargi kasacyjnej odwołującej się do językowego znaczenia terminu "bio". Prawodawca unijny termin "bio" wiąże wyłącznie z określoną (sprecyzowaną w rozporządzeniu nr 834/2007) metodą produkcji wyrobów spożywczych i wyłącznie w tym kontekście zwrot "bio" może być użyty w znakowaniu produktów żywnościowych. Użycie tego zwrotu dla oznaczenia produktów spożywczych zawsze wskazuje na metodę jego produkcji”;
„(…) w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, oznaczenie produktu spożywczego terminem "bio" z uwagi na użycie składnika pochodzenia roślinnego w sytuacji, gdy nie został on lub jego poszczególne składniki wyprodukowane ekologiczną metodą może – co oczywiste - wprowadzać konsumenta w błąd co do metody produkcji wyrobów (…)”.
Centrum Prawa Żywnościowego: www.food-law.pl
Przeczytaj także
Rejestr Chronionych Nazw Pochodzenia i Oznaczeń Geograficznych wzbogacił się w ostatnim czasie o m.in.: następujące produkty...
Od poniedziałku, 1 stycznia 2018 owady i ich części mogą być, o ile uzyskają uprzednio zgodę Komisji Europejskiej, wprowadzane na rynek jako "nowa żywność" - mówi Jowita Prokop, ekspert z Centrum Prawa Żywnościowego w Warszawie.