Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
W roku 2013, za kwotę 325,000$, wyhodowany został pierwszy na świecie hamburger z mięsa in-vitro. Oceniający go krytycy stwierdzili, że jego tekstura jest niemal identyczna w stosunku do tradycyjnego mięsa pomimo braku tkanki tłuszczowej jednak jego smak był nieznacznie mdły.
Hamburger został stworzony przez Marka Post’a na Uniwestytecie w Maastricht (Holandia), który wierzy, że metoda ta może zostać przeniesiona z laboratorium na skalę przemysłową i być używana do wszystkich rodzajów mięsa. Post uważa, że technologia ta znacząco zmniejszy występowanie głodu na świecie oraz pozwoli zatrzymać niekorzystne zmiany klimatyczne spowodowane hodowlą zwierzęcą. Hamburger został stworzony na płytce Petriego jednak bioreaktor wielkości basenu olimpijskiego mógłby zapewnić pożywienie dla 40 000 ludzi na cały rok.
Metoda hodowli mięsa in-vitro polega na ekstrakcji komórek macierzystych bydła, co jest procesem nieszkodliwym, z których w bioreaktorze z jednej komórki można wyhodować tkankę mięśniową.
Stworzenie systemu produkcji mięsa in-vitro na skalę przemysłową jest wielkim wyzwaniem dla branży. Do tej pory naukowcom udało się obniżyć koszt wytworzenia przykładowego hamburgera o ponad 99% w stosunku do roku 2013 (obecnie 11$). Technologia ta jest obecnie ściśle strzeżona i przechodzi proces patentowania.
Dzięki szybkiemu postępowi technologii oraz spadkowi ceny produkcji mięsa in-vitro Mark Post przewiduje, że produkty wytworzone za pomocą jego technologii pojawią się na rynku już w ciągu kilku najbliższych lat. Naukowcy i przedsiębiorcy mają nadzieję, że mięso in vitro zrewolucjonizuje sposób w jaki spożywamy mięso.
Moder Meadow jest pierwszą firmą poważnie podchodzącą do rozwoju i wykorzystania technologii in-vitro przy produkcji wyrobów skórzanych. Współzałożyciel firmy, Andreas Forgacs planuje stworzyć masową produkcję skóry metodą in-vitro i wierzy, że pomoże to wyznaczyć nową ścieżkę w etyce przemysłu zwierzęcego. Jak mówi:
„Jeśli uda nam się w tej dziedzinie, pomoże to rozwinąć się innym produktom, takim jak np. mięso”
Forgcas przewiduje, że w ciągu 30 lat, produkty oparte na mięsie in-vitro będą hodowane w okręgach miejskich na całym świecie. Na konferencji Ted-x przyrównał tworzenie komórek mięsa do wytwarzanego już od tysięcy lat wina i piwa, które też działają na zasadzie bioreaktora i rozrostu masy komórkowej.
„Być może produkcja in-vitro jest naturalną formą ewolucji dla gatunku ludzkiego… Jest przyjazna środowisku, wydajna i humanitarna.”
Obawy
Największym wyzwaniem oraz obawą dla technologii in vitro z perspektywy producentów jest przekonanie konsumenta do tego typu produktu.
W roku 2012 firma YouGov przeprowadziła badanie ankietowe wśród Brytyjczyków dotyczące mięsa in vitro. Aż 62% z ankietowanych zadeklarowało, że prawdopodobnie nie będzie spożywać sztucznie wyhodowanego mięsa. Co więcej 75% osób będących weganami lub wegetarianami odpowiedziało w ten sam sposób. W grupie osób pomiędzy 18, a 24 rokiem życia 30% zadeklarowało chęć spróbowania tego typu produktu.
Ankieta została przeprowadzona jeszcze przed zaprezentowaniem lab-burgera stworzonego przez Marka Post’a. Od tego czasu kwestia mięsa in vitro poruszana była w wielu debatach publicznych, a konsumenci są coraz bardziej uświadamiani pod względem przebiegu procesu technologii oraz korzyści środowiskowych jakie ze sobą niesie.
Pionierzy tej gałęzi przemysłu są nastawieni optymistycznie i jak wspomniał Fargacs, społeczeństwo już od wieków przystosowywane jest do procesów produkcji komórek metodą in vitro w tej czy też innej formie (przykładem może być produkcja wina lub piwa).
Mark Post w wywiadzie dla FoodNavigator powiedział, że budowanie akceptacji społecznej polega na:
„Informacji, informacji oraz budowaniu dialogu ze społeczeństwem, aby pokazać jak wygląda innowacyjna technologia w małej skali, skupiając się na grupach społecznych (wiek, kultura), które są bardziej otwarte. Ważne jest też, aby komunikacja ta przebiegała w sposób przejrzysty i zrozumiały dla konsumentów”
Uma Valeti, współzałożycielka Memphis Meats, amerykańskiej firmy, która jako pierwsza na świecie stworzyła klopsy metodą in-vitro, w publicznym wystąpieniu powiedziała, że trzeba uświadamiać społeczeństwo, że mięso in-vitro jest produktem naturalnym, a nie sztucznym:
„Nie ma nic naturalnego w mięsie tradycyjnym, które teraz spożywamy… kurczaki, które hodujemy rosną od 6 do 7 razy szybciej niż naturalny sposób, krowy dają 10 razy więcej mleka, a indyki są tak tuczone, że ledwo mogą same ustać. Co więcej, zwierzęta hodowane są w tak intensywny sposób na ograniczonej przestrzeni, że muszą być faszerowane antybiotykami, co prowadzi do powstania nowych drobnoustrojów odpornych na działanie antybiotyku, skutkiem czego są choroby typu ptasia lub świńska grypa o których coraz częściej słyszymy”
Źródła:
http://www.foodnavigator.com/Science/Lab-meat-heads-for-the-market-A-look-at-the-history-and-future-of-in-vitro-meat
Przeczytaj także
W niektórych częściach świata (Afryka, Azja, Ameryka Łacińska, Australia) spożywanie owadów to powszechna praktyka, a także część tradycyjnej kultury. Być może już niedługo pojawią się one również...
Czym jest mięso in vitro? Jest to produkt mięsa zwierzęcego, który nigdy nie był częścią żywego, kompletnego zwierzęcia. Inne znane nazwy to: mięso hydroponiczne, mięso bezofiarne, czy vitro mięso.