Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Przedstawiamy Państwu drugą część artykułu dotyczącego witamin i składników mineralnych w żywności oraz suplementach diety. Część pierwsza artykułu dostępna po kliknięciu w link
Jeżeli chodzi o maksymalną możliwą zawartości witamin, czy składników mineralnych sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana…
W artykule 6 rozporządzenia (WE) nr 1925/6006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 grudnia 2006r. w sprawie dodawania do żywności witamin i składników mineralnych oraz niektórych innych substancji wyczytamy, że łączna ilość danej witaminy lub danego składnika mineralnego obecna, niezależnie od celu, w sprzedawanej żywności nie może przekroczyć maksymalnych ilości. Problemem jest jednak to, że prawodawca przewidział tylko zasady, według których taki maksymalny udział miałby zostać określony przez Komisję Europejską, ale KE nie wydała żadnego aktu wykonawczego w tym zakresie. W związku z powyższym na razie maksymalne progi dla zawartości składników mineralnych i witamin nie istnieją, bynajmniej w prawie wspólnotowym…
W polskich przepisach te progi są i znajdują się w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 16 września 2010r. w sprawie substancji wzbogacających dodawanych do żywności, gdzie czytamy, że maksymalna ilość witamin i składników mineralnych zawarta w 100g albo 100ml, albo w jednej porcji, jeżeli jest ona mniejsza niż 100g albo 100ml środka spożywczego, wynosi nie więcej niż 50% zalecanego dziennego spożycia określonego w przepisach prawa żywnościowego. (Wyjątek 100% zalecanego dziennego spożycia dotyczy witaminy C i folianów). Mamy dane liczbowe, więc wydawałoby się, że temat jest klarowny. Jednak jeżeli bardziej przeanalizujemy powyższy zapis to zorientujemy się, że prawodawca zostawił dużą swobodę producentom w przeliczaniu tego poziomu RWS- chodzi o przeliczanie na dowolną wielkościowo porcję. Przykładowo mamy płatki śniadaniowe w paczce 250g. Producent, przyjmuje, że porcja produktu wynosi powiedzmy 20g, bo zakłada, że płatki są dodatkiem do mleka, czy jogurtu, i dla tej porcji oblicza 50% RWS. Ale jeśli ktoś traktuje płatki jako suchą przekąskę, a nie dodatek do innego środka spożywczego, to spokojnie skonsumuje jednorazowo i 100g tego produktu. W takiej sytuacji dostarczymy już do organizmu 250% RWS witamin, czy składników mineralnych… Osobiście ubolewam, że w tym polskim rozporządzeniu nie zostało określone (analogicznie jak w rozporządzeniu 1169/2011), że obliczanie na porcję produktu można stosować tylko jeżeli dane opakowanie zawiera wyłącznie jedną porcję… Drugą kwestią jest to, że polskie rozporządzenie dotyczy tylko rodzimych producentów. Jest to regulacja na szczeblu krajowym, w związku z tym produkty importowane (a jest ich w sklepach bardzo dużo), nie muszą przestrzegać wskazanego poziomu 50% RWS (czy 100% RWS dla witaminy C i folianów).
W przypadku suplementów diety sytuacja też nie wygląda prosto. W rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 9 października 2007r. w sprawie składu oraz znakowania suplementów dietyniestety nie ma podanych wartości liczbowych wskazujących na maksymalny możliwy udział substancji wzbogacających. Rozporządzenie informuje tylko, że poziom witamin i składników mineralnych obecnych w suplementach diety, w zalecanej dziennej porcji spożycia, powinien uwzględniać:
W artykule 27 ust. 2 ustawy z dnia 25 sierpnia 2006r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia, możemy wyczytać również, że maksymalny dopuszczalny poziom zawartości witamin i składników mineralnych oraz innych substancji w suplementach diety zapewnia, że zwykłe stosowanie suplementu diety, zgodnie z informacją zamieszczoną w oznakowaniu, będzie bezpieczne dla zdrowia i życia człowieka.
Na podstawie powyższego nieśmiało interpretuję, że ilości witamin i składników mineralnych w suplementach diety nie powinny być większe niż 100% RWS w zalecanej dziennej porcji do spożycia. Jednak na półkach sklepowych, czy w aptekach zaobserwowałam różną interpretację powyższych zapisów. Na rynku jest niestety sporo suplementów diety, które w zalecanej porcji do spożycia, czyli np. w jednym żelku, zawierają ponad 100% RWS witamin i składników mineralnych. Na rynku jest też żywność, która w przeliczeniu na 100g, ma poziom witamin i składników mineralnych wyższy niż zalecane dzienne spożycie dla osób dorosłych (ponad 100 % RWS). Dodam też, że przekroczenia dotyczą różnych składników wzbogacających, nie tylko tych najbardziej usprawiedliwionych jak witamina D, której podobno wszystkim brakuje, czy witamina C, której podobno nie da się przedawkować….
Biorąc pod uwagę fakt, że Polacy spożywają bardzo dużo suplementów diety oraz to, że mamy coraz szerszy segment żywności wzbogacanej należałoby się zastanowić, czy za chwilę nie będziemy mieć do czynienia z ogólną narodową hiperwitaminozą? Aby tego uniknąć apeluję do konsumentów: Istnieje prawny obowiązek podawania % RWS witamin i składników mineralnych na etykiecie produktu spożywczego (w przeliczeniu na 100g żywności), czy suplementu diety (w przeliczeniu na zalecaną dzienną porcję do spożycia suplementu), więc do czasu sprostowania tematu przez prawodawców, konsument musi samodzielnie weryfikować, czy w swojej codziennej diecie nie dawkuje sobie/ swoim dzieciom za dużo składników odżywczych z żywnością wzbogacaną, czy też z suplementami diety. Pamiętajmy, że dobrze zrównoważona i zbilansowana dieta jest w stanie zapewnić nam odpowiednią porcję składników odżywczych.
Anna Wawrzyniak
Przeczytaj także
Przedstawiamy nowy cykl na stronie FoodFakty.pl "Okiem eksperta", w którym publikować będziemy komentarze przygotowane przez specjalistów z rynku żywności. Zachęcamy ekspertów do przesyłania na adres redakcji propozycji ciekawych tematów do publikacji na łamach portalu foodfakty.pl
Coraz częściej w sklepach można spotkać żywność wzbogacaną, czyli zawierającą witaminy i/lub składniki mineralne. Prym w tym względzie wiodą płatki śniadaniowe, napoje kakaowe typu instant, soki i napoje owocowe...