Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Piwo jest jednym z najczęściej spożywanych napojów alkoholowych. Jednak na przestrzeni ostatnich lat, na całym świecie obserwuje się dynamiczny rozwój rynku piw bezalkoholowych. Piwa uznawane są za bezalkoholowe w zależności od dopuszczalnej zawartości alkoholu określonej przez obowiązujące przepisy prawne danego kraju. W Stanach Zjednoczonych, Chinach, w większości państw Unii Europejskiej i w Polsce dozwolona ilość alkoholu etylowego w piwach oznakowanych jako „bezalkoholowe” wynosi do 0,5% obj. [21, 24]. Według ustawodawstwa UE w piwach niskoalkoholowych dopuszcza się nie więcej niż 1,2% obj. alkoholu [24]. Inne napoje bezalkoholowe mogą zawierać śladowe ilości alkoholu, czego dowiedziono w badaniach tureckich [1]. W dostępnych na rynku napojach, jak: cola, owocowe napoje gazowane, napoje energetyzujące, soki owocowe czy mleczne napoje fermentowane (kefir i ayran) oznaczono etanol na poziomie od 0,00 do 0,15 g/100 ml.
BOOM na piwa bez alkoholu
Rosnąca produkcja piw bezalkoholowych odzwierciedla światowy trend w kierunku zdrowego stylu życia [14, 24, 28–29]. Znaczny spadek spożycia słodzonych napojów gazowanych i popyt na zdrowsze alternatywy napojów alkoholowych zwiększają ludzie młodzi z pokolenia Z i millennialsów oraz osoby niepijące [6, 17, 33]. Na wzrost spożycia piwa bezalkoholowego mają też wpływ restrykcyjne przepisy ruchu drogowego zabraniające jazdy pod wpływem alkoholu, a w krajach muzułmańskich – zabrania tego religia. Po piwa bezalkoholowe sięgają nie tylko kierowcy, można je znaleźć w koszyku zakupowym ludzi poszukujących nowych doznań i smaków, preferujących aktywny styl życia, dbających o zdrowie (kobiety w ciąży, osoby z chorobami układu krążenia czy wątroby itp.). Piwo bez alkoholu nie uzależnia, zachowuje wszystkie składniki odżywcze i bioaktywne pochodzące z piwa, jest niskokaloryczne i może wykazywać cechy napoju izotonicznego [18–19, 27]. Według danych firmy NielsenIQ za rok 2020 [23] wynika, że mimo pandemii, piwa bezalkoholowe odnotowały wzrost popularności kolejny już rok z rzędu. W minionym roku w Polsce, kategoria piwnych „zerówek” stanowiła 5,7% rynku piwa i w porównaniu z ub. rokiem wzrosła o 1%. Wśród piw 0,0% najchętniej kupowane były warianty smakowe (wzrost o 34%) i bezalkoholowe lagery (wzrost o 13%).
Piwo bezalkoholowe – niby takie samo, a jednak nieco różne od piwa
Piwa bezalkoholowe wytwarzane są z takich samych surowców jak piwa standardowe i choć organoleptycznie są podobne, zwykle różnią się sensorycznie od alkoholowych odpowiedników [8, 18, 28, 31]. Istnieje wiele metod produkcji piwa bezalkoholowego, które dzielą się na fizyczne i biologiczne [6, 10, 21, 27, 31]. W Polsce, piwa bezalkoholowe otrzymuje się najczęściej dwoma sposobami – przez zahamowanie przebiegu fermentacji (piwa do 0,5% obj. alkoholu) oraz dealkoholizację piwa (0,0% obj. alkoholu). Niektóre browary łączą obydwie te metody [27, 32]. W zasadzie wydawać by się mogło, że przerwanie pracy drożdży jest pozornie łatwe, jednak wymaga ono olbrzymiego wyczucia i doświadczenia piwowara. Najnowsze metody fizyczne pozwalają na osiągnięcie piwa całkowicie pozbawionego alkoholu, jednak są przyczyną dużych strat związków aromatycznych. Przez małą zawartość alkoholi wyższych i estrów, w bezalkoholowych lagerach wyczuwalne są często nuty słodowe, zbożowe i zapach brzeczki piwnej [9–10, 17–18, 21, 31]. W bezalkoholowych piwach pszenicznych otrzymywanych metodą przerywanej fermentacji udowodniono brak typowych aromatów [8]. Problemem piwowarów pozostaje więc uzupełnienie profilu sensorycznego, tak aby piwa bezalkoholowe nie odbiegały jakością od piw z „procentami” [10]. „Kołem ratunkowym” są różne odmiany olejków chmielowych, które wzbogacą piwny bukiet. Piwa bezalkoholowe można też uszlachetnić chociażby jedną z wielu odmian chmielu, które nadadzą żywiczne, cytrusowe bądź kwiatowo-owocowe nuty i intensywniejszą, bardziej szlachetną goryczkę [10, 22, 25, 28].
Smakowe wersje piw bezalkoholowych stanowią poniekąd udoskonalenia piw bezalkoholowych, co zauważyły browary i prześcigają się w komponowaniu nowych smaków, począwszy od rodzimych owoców, jak: jabłka, gruszki, wiśnie, maliny czy mirabelki po egzotyczne cytrusy, mango, jagody acai, granat czy czarny bez [10]. Niewątpliwie smakowe „zerówki” i radlery zdominowały polski rynek piwa bezalkoholowego i konsumenci poszukujący „słodkich” nowości chętnie po nie sięgają [23, 34].
Piwo bez alkoholu kontra piwo z „procentami” – co na ich temat sądzą konsumenci?
Jeszcze niedawno, piwo bezalkoholowe stanowiło produkt niszowy. Na dodatek było ono postrzegane jako produkt gorszy jakościowo, wybrakowany, mniej wartościowy czy wyrób piwopodobny. Nadal niektórzy konsumenci uważają je za substytut piwa, porównując do kawy bez kofeiny, słodyczy bez cukru czy mleka bez laktozy [29, 32]. Z badań Silva i in. [29] przeprowadzonych w Holandii i Portugalii z użyciem grupy fokusowej obejmującej przeciętnych konsumentów wynika, że piwo bezalkoholowe w porównaniu ze zwykłym piwem ma ograniczoną treść koncepcyjną i było mało atrakcyjne dla respondentów. Analiza danych odnośnie konceptualizacji konsumpcji obydwu napojów wykazała, że piwo wiąże się z pozytywnymi reakcjami emocjonalnymi o wysokim pobudzeniu, określanymi jako „śmiałe” i „energiczne”, zaś piwo bezalkoholowe wywołuje neutralne i negatywne reakcje emocjonalne, które można opisać jako „racjonalne”, „świadome” czy „rozczarowujące”. Lafontaine i in. [17] badali postrzeganie „smaku piwa” w piwach bezalkoholowych dostępnych na rynku amerykańskim. Analiza konsumencka wybranych próbek piwa wykazała, że konsumenci z północnej Kalifornii nie byli zadowoleni z ocenianych stylów piwa bezalkoholowego, zwłaszcza typu lager. Jako bardziej piwne uznano piwa bezalkoholowe o wyższym stężeniu alkoholu, goryczce i mniej karbonizowane. Zdecydowana większość analizowanych piw bezalkoholowych została oceniona jako napoje gazowane czy gazowana woda smakowa. Zdaniem oceniających dominowały w nich aromaty owocowe, a w porównaniu ze zwykłym piwem były słodsze, bardziej kwaśne i mocno nasycone ditlenkiem węgla.
Przedmiotem badań Silva i in. [30] była ocena wyborów i subiektywnych emocji bywalców pubów, którzy mieli ocenić piwo bezalkoholowe w porównaniu ze zwykłym piwem. Wyniki oceny hedonicznej wykazały, że uczestnicy badania sugerowali się informacjami podawanymi na temat degustowanego produktu. Celowe oznakowanie piwa bezalkoholowego nieprawdziwą nazwą skutkowało wyzwoleniem pozytywnych emocji wśród oceniających. Z kolei, podanie poprawnych danych – wywołało reakcje negatywne.
Na Wageningen University & Research w Holandii badano za pomocą rezonansu magnetycznego reakcje mózgu ludzkiego związane z konsumpcją piwa zwykłego i bezalkoholowego. U badanych osób nie stwierdzono różnic w poziomach sygnałów mózgowych dla obydwu ocenianych produktów, co według dr Guido Campsa wskazuje na to, że dla przeciętnych konsumentów smak piwa, a nie alkohol, jest głównym bodźcem odbieranym przez mózg [7].
Badania ankietowe przeprowadzone wśród studentów rumuńskich [15] wykazały, że spośród branych pod uwagę napojów alkoholowych studentki wybierały wino i piwo bezalkoholowe ze względu na słodki smak, natomiast preferencje studentów obejmowały bardziej gorzkie trunki, jak piwo i whisky. Ponad 90% respondentów przyznało, że przynajmniej raz wypili piwo nisko- lub bezalkoholowe. Prawie 60% ankietowanych twierdziło, że zamiast alkoholi wysokoprocentowych wybrałaby piwa bezalkoholowe. Odpowiedzi takiej udzielały głównie studentki (ok. 60%) w wieku 21–24 lat (ok. 68%) mieszkające w mieście (ok. 66 %).
Z kolei, wyniki badań ankietowych zamieszczone na jednej ze stron internetowych [16], w których wzięło udział ponad 1,5 tys. przypadkowych respondentów wskazują, że po piwa bezalkoholowe sięga: 35% ankietowanych „gdy prowadzi samochód”, 33% osób uznało, że „zawsze wtedy, kiedy ma ochotę, bo lubi je najbardziej”, 22% odpowiedzi wskazywało, że „gdy spędza czas aktywnie i nie chce pić alkoholu”, a 10% respondentów odpowiadało, że „kiedy ma dość piw alkoholowych, które pije najczęściej”.
Piwowarzy projektując nowe i/lub bardziej udoskonalone wersje piw bezalkoholowych powinny brać pod uwagę wyniki ocen preferencji konsumenckich produktów już dostępnych na rynku. Moim zdaniem, zamieszczane w „internecie” [12, 16, 32] testy/rankingi bezalkoholowych lagerów, radlerów czy specjalności to nie tylko rezultaty subiektywnej oceny ludzi sięgających po tego rodzaju piwo, ale cenne i otwarte na interpretacje uwagi i/lub wskazówki dla browarów. Z uwagi na olbrzymią różnorodność marek, gatunków czy odmian smakowych piw bezalkoholowych prezentowane „w sieci” testy są tylko próbką tego, co akurat udało się zgromadzić przez oceniających.
Jeden z testów obejmował bezalkoholowe lagry, które oceniali piwosze preferujący ten gatunek piwa. Najlepiej zostały ocenione piwa z wyczuwalnym aromatem chmielowym i goryczką, zarówno te zawierające do 0,5% obj., jak i z „zerową” zawartością alkoholu. Natomiast w innym z analizowanych testów, najwyższe noty przyznano bezalkoholowym IPA i specjalnościom, dalsze miejsca zajmowały lagery 0,0% oraz warianty smakowe. Z kolei, w rankingu radlerów 0,0%, w czołówce znalazły się piwa o smakach cytrusowych, a w dalszej kolejności – z akcentem rodzimych owoców.
Aspekt zdrowotny konsumpcji piwa bez alkoholu
Piwa pozbawione alkoholu (0,0% obj.) lub z jego niewielką ilością (do 0,5% obj.), dobrze gaszą pragnienie i stanowią niskokaloryczną alternatywę słodzonych napojów bezalkoholowych i nie prowadzą do uzależnienia alkoholowego. Ze zdrowotnego punktu widzenia piwa bezalkoholowe, podobnie jak normalne piwa, za wyjątkiem obecnego w nich alkoholu, dostarczają organizmowi wielu cennych składników mineralnych, witamin (głównie z grupy B) i związków o właściwościach bioaktywnych (polifenole i flawonoidy), i mogą wykazywać ststus napoju izotonicznego [18–19, 27–29]. Niektórym związkom fenolowym przypisuje się właściwości antyoksydacyjne, przeciwnowotworowe czy przeciwdrobnoustrojowe [28].
Słód i chmiel są głównym źródłem polifenoli w piwie, jednak w czasie procesu technologicznego ich zawartość ulega zmniejszeniu [28]. Jedynie piwa chmielone na zimno, poza bogactwem aromatów chmielowych i intensywną goryczką, zawierają większe ilości wyekstrahowanych z chmielu polifenoli (np. ksantohumol). Badania Oladokun i in. [22] wykazały już po 3 dobie chmielenia na zimno wzrost o 13–49% stężenia polifenoli w piwie, który zależał od temperatury procesu i odmiany użytego chmielu. Z reguły chmiele bogatsze w alfa-kwasy zawierają mniejsze ilości polifenoli.
Z niedawno prowadzonych badań [13] wynika, że dodanie do fermentującej brzeczki owoców np. w postaci soku, pulpy czy w formie zhomogenizowanej skutkowało wzrostem stężenia polifenoli i aktywności przeciwutleniającej piwa w stosunku próbki kontrolnej.
Korzyści zdrowotne związane z umiarkowanym spożywaniem bezalkoholowego piwa typu lager badano na 2 grupach osób dorosłych (kobiet i mężczyzn) w wieku 29–30 lat, którzy przez taką samą liczbę dni wypijali identyczne ilości piwa, przy czym jedna grupa – bezalkoholowego lagera, a druga – zwykłego lagera (alk. 4,9% obj.) [14]. Dowiedziono, że regularna konsumpcja piwa do 0,5% obj. alkoholu przyczyniła się do zmniejszenia poziomu glukozy w surowicy krwi na czczo i poprawy funkcjonalności komórek β trzustki, natomiast odwrotne skutki obserwowano u osób pijących piwo z alkoholem.
Analityczne spojrzenie na piwa bezalkoholowe
Europejska Konwencja Browarnicza (EBC) do oznaczania zawartości alkoholu etylowego (etanolu) w piwie bezalkoholowym i niskoalkoholowym zaleca dwie metody analityczne – enzymatyczną i chromatografii gazowej opisane w Analytica-EBC [4–5]. Natomiast do oznaczenia stężenia alkoholu w piwie mają zastosowanie metody: destylacyjna (odwoławcza) i spektrometrii w zakresie bliskiej podczerwieni (NIR) [3] oraz metoda refraktometryczna [2]. Niemniej jednak, ilość alkoholu w piwach bezalkoholowych i niskoalkoholowych jest możliwa do oznaczenia również metodami rekomendowanymi dla piw alkoholowych. Pracownia Piwa i Słodu IBPRS – PIB wykonuje badania zawartości etanolu wszystkimi wymienionymi metodami.
W celu scharakteryzowania jakości fizyko-chemicznej dostępnych na rynku piw bezalkoholowych, w IBPRS – PIB przeprowadzono badania w zakresie oznaczenia zawartości alkoholu, ekstraktu brzeczki podstawowej i ekstraktu ogólnego (dla piw smakowych/radlerów), cukrów fermentujących, ubocznych produktów fermentacji, goryczki i osmolalności [27]. Piwa bezalkoholowe podzielono na 3 grupy: I grupa – piwa do 0,5% obj. alkoholu, II grupa – piwa 0,0% obj. alkoholu i III grupa – piwa smakowe 0,0% obj. alkoholu. Stwierdzono, że stężenie alkoholu w ocenianych produktach było zgodne z deklaracją producenta. Zawartość ekstraktu brzeczki podstawowej/ogólnego wyniosła 5–10% wag. Poziom goryczki był bardzo zróżnicowany i mieścił się w zakresie 7,2–26,3 jedn. goryczy (BU), przy czym goryczka 2 próbek z grupy I wyniosła powyżej 35 jedn. BU. Były to piwa chmielone na zimno wyprodukowane przez browary rzemieślnicze. Badane próbki charakteryzowały się ubogim profilem smakowo-zapachowym, co stwierdzono na podstawie oznaczonych ilości ubocznych produktów fermentacji. Nieco większe stężenia tych związków oznaczono w piwach zawierających do 0,5% obj. alkoholu. Najmniejsze ilości cukrów fermentujących (suma glukozy, fruktozy, maltozy, sacharozy i maltotriozy) oznaczono w piwach 0,0% (1,3–4,9 g/100 ml), a największe – w piwach dosładzanych, smakowych 0,0% (6,4–8,7 g/100 ml). Wartość energetyczną w 100 ml piwa oszacowano na poziomie 18–35 kcal (76–147 kJ), przy czym węglowodany stanowiły ponad 90% budżetu energii, a kaloryczność piw bezalkoholowych była ok. 2-krotnie mniejsza niż piw mocnych [26]. Na podstawie pomiaru osmolalności [20] wykazano, że 5 z 21 ocenianych próbek wykazywała cechy napojów izotonicznych. Były to piwa o zawartości alkoholu do 0,5% obj. i wersje smakowe 0,0%. Wszystkie lagery 0,0% były napojami hipotonicznymi. Literatura [19] podaje, nie wszystkie piwa bezalkoholowe, nawet z oświadczeniem o izotoniczności, wykazują cechy napojów izotonicznych. Badania osmolalności wykonane w IBPRS – PIB (dane niepublikowane) potwierdziły, że nawet w przypadku napojów bezalkoholowych deklarowanych przez producenta jako napoje izotoniczne, zdarzają się próbki nie spełniające wymagań dla napojów izotonicznych [11].
Ocena informacji podawanych przez producentów na etykiecie bądź bezpośrednio na opakowaniu wskazuje, że poza podstawowymi surowcami stosowanymi do produkcji piwa, jak: woda, słód(y), chmiel(e) czy drożdże, w składzie piw bezalkoholowych typu lager, wymieniane są: ekstrakty i olejki z chmielu, aromaty naturalne, ekstrakty ze słodu, cukier, CO2. Dodatkowo w składzie bezalkoholowych piw smakowych znajdowały się: soki i pulpy owocowe, ekstrakty z owoców, kwas cytrynowy, koncentrat barwiący z czarnej marchwi, substancje słodzące (glikozydy stewiolowe) itp. Wszystkie oceniane produkty zawierały informacje o wartości odżywczej w 100 ml (wartość energetyczna, tłuszcz, w tym kwasy tłuszczowe nasycone, węglowodany, w tym cukry, białko i sól). Przeprowadzona na potrzeby niniejszego artykułu analiza oznakowania opakowania wybranych 28 próbek piw bezalkoholowych wskazuje na zgodność z obowiązującymi aktami prawnymi [24–25].
Na zakończenie……
Piwo bezalkoholowe ma dużo do zaoferowania. Każdy może znaleźć to „coś” dla siebie według upodobań i preferencji, bo piwo bezalkoholowe bezspornie wygrywa z każdym sokiem owocowym czy słodkim napojem gazowanym pod wieloma względami, jak m.in. właściwości orzeźwiające, obecność składników prozdrowotnych czy walory smakowe. Tym bardziej, że w niedalekiej przyszłości koncerny piwowarskie i browary rzemieślnicze z dużym prawdopodobieństwem nadadzą priorytet rozwojowi kategorii piw bezalkoholowych i niskoalkoholowych, aby sprostać wymaganiom współczesnych konsumentów.
Artykuł jest częścią opracowania - FoodFakty NAWIGATOR - Piwo bezalkoholowe - rynek, surowce, technologie
Literatura: