Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Zespół amerykańskich naukowców przeprowadził badania dotyczące źródeł substancji perfluoroalkilowych (PFAS) w diecie. Okazuje się, że zanieczyszczenia te mogą pochodzić z przetworzonego mięsa, herbaty czy opakowań do żywności.
„Wieczne zanieczyszczenia”
Ze względu na długi okres rozkładu PFAS określane bywają mianem „wiecznych zanieczyszczeń”. Wykorzystywane są zazwyczaj w produkcji tekstyliów, mebli, w przemyśle samochodowym, energetycznym czy budowalnym. Ich obecność stwierdza się jednak również w wodzie pitnej lub materiałach przeznaczonych do kontaktu z żywnością. Nowe badania opublikowane przez naukowców ze Stanów Zjednoczonych wskazują, że spożywanie produktów takich jak herbata czy przetworzone mięso, a także kupowanie posiłków poza domem, mogą sprzyjać większej akumulacji PFAS.
Stężenie PFAS na przestrzeni czasu
W badaniu wzięły udział dwie grupy młodych dorosłych (łącznie 727 osób), które poddano testom pozwalającym określić stężenie PFAS w organizmie. Uczestników z jednej grupy testowano jednokrotnie (w wieku 19 lat), z drugiej natomiast dwukrotnie (w wieku 20 i 24 lat). „Wedle naszej wiedzy jest to pierwsze badanie, w którym analizowano jak czynniki dietetyczne przekładają się na poziom PFAS w organizmie na przestrzeni czasu”, podkreśla współautor publikacji, dr Jesse A. Goodrich z Uniwersytetu Południowej Kalifornii (USC).
Domowe posiłki bardziej bezpieczne?
Okazuje się, że „uczestnicy, którzy spożywali więcej herbaty, hot-dogów i przetworzonego mięsa, mieli wyższy poziom PFAS w organizmie. Z kolei spożywanie w większym stopniu posiłków przygotowywanych w domu miało związek z niższym stężeniem tych związków”. Jak dodają naukowcy, „poczynione przez nas obserwacje są istotne, ponieważ dowodzą obecności [w produktach spożywczych] nie tylko tradycyjnych PFAS, takich jak kwas perfluorooktanowy (PFOA) czy kwas perfluorooktanosulfonowy (PFOS), ale również opracowanych niedawno nowych substancji z tej grupy, w tym kwasu perfluoroheksanosulfonowego (PFHxS) oraz kwasu perfluoroheptanonosulfonowego (PFHpS)”.
Konieczne kontrole i zdecydowane działania
Związane z dietą zmiany w poziomie PFAS na przestrzeni czasu sugerują, że nawyki żywieniowe mogą mieć wpływ na ilość toksyn akumulujących się w organizmie. Autorzy są przekonani, że urzędowe kontrole niektórych rodzajów produktów, takich jak na przykład napoje, „mogłyby pomóc w identyfikacji i eliminowaniu źródeł zanieczyszczeń”. W przypadku opakowań do żywności, które „są wszechobecne, mogą być konieczne bardziej zdecydowane działania”, podsumowują badacze.
Źródła:
Przeczytaj także
Naukowcy apelują, by zakazać produkcji, stosowania i wprowadzania do obrotu związków perfluoroalkilowych (PFAS). Substancje te są obecnie szeroko wykorzystywane m.in. w materiałach mających kontakt z żywnością, jednak w większych ilościach mogą być niebezpieczne dla zdrowia.
PFOA i PFOS to szeroko stosowane substancje chemiczne należące do dużej grupy związków PFAS. Po dokładnym zapoznaniu się z obszernym przeglądem literatury Grupa RoboczaIARC (WHO) przeprowadziła ocenę zagrożenia nowotworowego.
Nowe wymogi dotyczące stosowania PFAS w żywności obowiązują od 2023 r. w takich stanach, jak Kalifornia, Maine, Vermont i Waszyngton. Kolejne stany planują wprowadzenie regulacji w najbliższych latach.