Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Obserwowany w ostatnich latach wzrost świadomości konsumenckiej jest dla producentów branży mięsnej wyznacznikiem dynamicznie zachodzących zmian, będącym jednocześnie godnym do podjęcia wyzwaniem. Aby sprostać rosnącym wymaganiom nie wystarczy, by wybitne walory kulinarno-smakowe były jedyną cechą, jaką powinien posiadać produkt wysokojakościowy. Istotnymi informacjami, których poszukuje konsument to także pochodzenie surowca oraz sposób traktowania zwierząt, z którego ten surowiec pochodzi.
Producentom znane są negatywne skutki niezachowania odpowiednio wysokiego poziomu dobrostanu zwierząt, które odbijają się na zmniejszeniu możliwości technologicznych w wykorzystaniu mięsa. Wady takie jak PSE czy DFD powstałe na skutek przyżyciowego stresu powodują powstanie niekorzystnych dla dojrzewania mięsa procesów chemicznych, których efektem jest m.in. zmniejszenie trwałości produktu końcowego, a także dyskwalifikację surowca z niektórych procesów produkcyjnych. Komplikacje, jakie wynikają z tytułu zakupu mięsa z wadami mogą stwarzać wyzwanie logistyczne dla producentów, gdyż w przypadku otrzymania surowca o zmniejszonej wartości technologicznej konieczną może okazać się reorganizacja produkcji.
Stres zwierzęcia nie jest jedyną przyczyną pogorszenia jakości surowca. Innymi, równie ważnymi czynnikami są warunki hodowli zwierząt oraz dostęp do opieki lekarsko-weterynaryjnej. Tusze zwierząt schorowanych oraz zaniedbanych są często przedmiotem roszczeń właścicieli ubojni wobec urzędowych lekarzy weterynarii dokonujących oceny mięsa pod kątem przydatności do spożycia. Producentom zależeć powinno na współpracy z hodowcami, którzy zapewniają swoim zwierzętom odpowiednie warunki do wzrostu i rozwoju, ponieważ w tej sytuacji odpowiedzialność za wygląd tuszy nie leży po stronie urzędowego lekarza weterynarii, a jest wynikiem różnego stopnia zaniedbań wobec zwierzęcia.
Dobrostan zwierząt to także wolność od bólu i cierpienia. Przeważająca część urazów stwierdzanych w badaniu poubojowym, prowadzących finalnie do strat produkcyjnych, spowodowana jest nieprawidłowym obchodzeniem się człowieka ze zwierzętami. Personel odpowiedzialny za bezpieczeństwo zwierząt podczas załadunku, transportu, rozładunku czy przepędu powinien wykazywać się wiedzą na temat zwierzęcego behawioru i tym samym umiejętnościami prawidłowego obchodzenia się z nimi. Mimo rygorystycznego prawa czy szczegółowych wytycznych postępowania wciąż dochodzi do przypadków znęcania się oraz karygodnych zachowań wobec zwierząt, prowadzących do ich niepotrzebnego cierpienia. Nagłaśniane w mediach przez organizacje prozwierzęce reportaże potęgują sprzeciw społeczny. Rzutuje to na postrzeganie całej branży producenckiej, osłabiając jej wizerunek.
Nadzór weterynaryjny w zakładach dotyczący dobrostanu zwierząt polega na kontroli postępowania personelu odpowiedzialnego za zwierzęta podczas rozładunku i przepędu, jednak zgodnie z przepisami nie jest on ciągły. Każda nieprawidłowość stwierdzona przez urzędowego lekarza weterynarii jest protokołowana i przedstawiana właścicielom zakładów nadzorowanych oraz powiatowemu lekarzowi weterynarii, w którego imieniu sprawowany jest nadzór. Środowisko urzędowych lekarzy weterynarii nie pozostaje obojętne wobec poczynań personelu zakładowego pod nieobecność lekarza. W sytuacjach stwierdzenia nieprawidłowości, wzrost częstotliwości kontroli załadunku, rozładunku i przepędu zwierząt oraz dobór kompetentnego do ich obsługi personelu zdaje się być nad wyraz potrzebnym.
Pod pojęciem dobrostanu kryje się wiele zagadnień, które łączy jeden wspólny mianownik - szacunek dla zwierząt. Niezachowanie odpowiednio wysokiego poziomu dobrostanu odbija się znacząco na jakości produktów oraz niechybnie na renomie producenta. Oparte na dowodach naukowych przepisy unijne oraz krajowe stanowią o konieczności zapewnienia zwierzętom humanitarnego traktowania oraz oszczędzania im niepotrzebnego bólu i cierpienia. Branie pełnej odpowiedzialności za opiekę, traktowanie zwierząt z poszanowaniem i godnością oraz zwiększenie nadzoru weterynaryjnego może znacząco poprawić jakość i bezpieczeństwo żywności pochodzenia zwierzęcego. Co więcej, producenci, którzy stawiają wysoko w swojej hierarchii dobro zwierząt i dokładają wszelkich starań by dobrostan zapewnić, będą wzbudzać większe zaufanie wśród coraz bardziej świadomych i wymagających konsumentów.
Przeczytaj także
Utrzymanie wysokiego poziomu dobrostanu jest kluczowym elementem, nie tylko ze względów etycznych, ale także technologicznych.
Urzędowy lekarz weterynarii przede wszystkim zajmuje się badaniem mięsa zwierząt rzeźnych. Zgodnie z unijnym prawem żywnościowym, decyzję o uznaniu przydatności do spożycia mięsa i innych surowców odzwierzęcych mogą wydawać jedynie urzędowi lekarze weterynarii.
Zanim mięso wołowe trafi na sklepowe półki, musi przejść wiele etapów produkcji. Pierwszym z nich jest transport i ubój bydła w ubojni, który odbywać powinien się w sposób humanitarny, z troską o dobrostan zwierząt. Wychodząc naprzeciw wymaganiom producentów mięsa, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, firma SGS Polska opracowała program niezależnej certyfikacji dobrostanu bydła. Program ten powstał na podstawie wymagań prawnych i praktyki firmy SGS w tym zakresie.