Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Zbiory rzepaku większe od ubiegłorocznych, lecz produkcja jedna z najniższych od lat
Jeszcze w grudniu 2019 r. spodziewano się, że produkcja rzepaku w UE w 2020 r. wyniesie niecałe 18,5 mln t. Na początku lutego oczekiwano już jednak 18,05 mln t (w szacunkach uwzględniono również Wielką Brytanię, która wystąpiła z UE 31 stycznia br.). Jeśli prognozy z lutego zrealizują się, tegoroczne zbiory będą większe o 7% od ubiegłorocznych, ale wciąż będzie to drugi najsłabszy wynik produkcyjny od 2006 roku.
Utrudnione siewy przez niekorzystne warunki pogodowe
Podstawą do obniżenia prognoz była korekta w dół powierzchni zasiewów rzepaku. Analitycy Tallage szacują ją obecnie na 5,55 mln ha, czyli na poziomie zbliżonym do areału zasiewów pod ubiegłoroczne, niskie zbiory. Siewy rzepaku ozimego, podobnie jak przed rokiem, były utrudnione ze względu na skutki letniej suszy. Co więcej, w okresie późniejszym część plantacji ucierpiała w wyniku ulewnych deszczy.
Na niezmienionym poziomie w stosunku do grudnia ub.r. utrzymano prognozy przeciętnych plonów rzepaku. W 2020 r. mogą one wynieść 3,25 t/ha wobec 3,05 t/ha uzyskanych w 2019 roku.
Ceny rzepaku niższe niż w ubiegłym miesiącu m.in. przez koronawirusa
Obecnie ceny rzepaku na giełdzie MATIF kształtują się na poziomie ok. 400 EUR/t w kontrakcie najbliższym. 14 lutego br. w kontrakcie na maj 2020 r. wyniosły 399,5 EUR/t. Mimo że notowania w ostatnim tygodniu nieznacznie wzrosły, wciąż kształtują się na poziomie znacznie niższym niż przykładowo jeszcze w pierwszej połowie stycznia br., gdy przekraczały 410-415 EUR/t.
Jedną z przyczyn niższych cen jest rozprzestrzeniająca się epidemia koronawirusa w Chinach, która wpłynęła na osłabienie popytu na wiele towarów, a w konsekwencji spowodowała ograniczenia w handlu.
Światowy wzrost eksportu oleju palmowego w sezonie 2019/20 wyraźnie spowolni
Według ekspertów Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA), światowy eksport oleju palmowego zwiększy się o 2% w sezonie 2019/20, czyli tempo wzrostu wyraźnie wyhamuje w porównaniu do obserwowanego w latach wcześniejszych. Stanie się tak ze względu na ograniczoną podaż eksportową oleju w Malezji i Indonezji, wynikającą m.in. z rosnącego popytu wewnętrznego na ten surowiec. Jest to konsekwencją wprowadzenia na rynek ww. krajów biodiesla z zawartością oleju palmowego odpowiednio w wysokości 20 i 30%. Inną przyczyną ograniczonej dostępności oleju palmowego jest znaczące wyhamowanie jego produkcji. W Indonezji w sezonie 2019/20 zwiększy się ona zaledwie o 2,4%, co oznacza drugie najniższe tempo wzrostu w ciągu ostatnich 20 lat. Niższej produkcji oleju oczekuje się w Malezji.
Eksperci USDA prognozują, że światowy popyt na olej palmowy pozostanie wysoki. Aby został zaspokojony, niezbędne będzie sięgnięcie po zapasy. Najprawdopodobniej obniżą się one do poziomu najniższego od sezonu 2009/10. Wskaźnik zapasy do zużycia osiągnie wartość najniższą od 25 lat.
Źródło: www.agronomist.pl
Przeczytaj także
Wstępne szacunki wskazują na spadek powierzchni zasiewów pszenicy miękkiej w Unii Europejskiej oraz wysokie prawdopodobieństwo mniejszych zbiorów w 2020 r.
Ceny olejów roślinnych na świecie znacznie wzrosły w ciągu ostatnich 3 miesięcy. Ze względu na uwarunkowania podażowo-popytowe najbardziej podrożał olej palmowy.
O ile w I połowie 2019 r. ceny skupu zbóż kształtowały się na poziomie o około 15-20% wyższym od średniej z ostatnich pięciu lat, o tyle w II połowie roku istotnie obniżyły się.