Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
W ubiegłym roku, w związku z opublikowaniem przez Komisję Europejską zawiadomienia w sprawie stosowania przepisu o pochodzeniu żywności, wielu przedsiębiorców podjęło się dostosowania oznakowań swoich produktów do nowych wytycznych. Szybko okazało się jednak, że w dalszym ciągu powstaje na tym tle wiele niejasności.
Co do zasady z prawa żywnościowego nie wynika obowiązek wskazywania miejsca czy kraju pochodzenia każdego środka spożywczego. Zgodnie z art. 26 ust. 2 lit. a) rozporządzenia 1169/2011 wskazanie pochodzenia jest obligatoryjne jedynie „w przypadku, gdy zaniechanie ich wskazania mogłoby wprowadzać w błąd konsumenta co do rzeczywistego pochodzenia środka spożywczego, w szczególności gdyby informacje towarzyszące środkowi spożywczemu lub etykieta jako całość mogły sugerować, że dany środek spożywczy pochodzi z innego kraju lub miejsca”.
Konieczność ta powstaje więc dopiero w sytuacji, gdy oznakowanie produktu (wszelkie informacje towarzyszące danemu środkowi spożywczemu) mogą sugerować, że dany produkt pochodzi z innego kraju, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Jeżeli z kolei etykietowanie produktu nie wprowadza konsumenta w błąd co do rzeczywistego pochodzenia, nie ma obowiązku wskazywania powyższego. Warto mieć jednak na względzie, że „nie ma obowiązku” nie oznacza „nie można”, a zatem brak takiej powinności nie wyklucza jednocześnie możliwości określenia miejsca/kraju pochodzenia na oznakowaniu dobrowolnie.
Obowiązek wskazania na etykiecie miejsca pochodzenia „składnika podstawowego” zachodzi natomiast w sytuacji, gdy jego pochodzenie jest odmiennie od podanego (czy to obligatoryjnie, czy to dowolnie) pochodzenia danego środka spożywczego.
„Podstawowym” jest składnik lub składniki, które: 1) stanowią więcej niż 50 % tego środka spożywczego lub 2) które są na ogół kojarzone przez konsumenta z nazwą tego środka spożywczego. Przy ocenie natomiast, który ze składników jest podstawowy, przedsiębiorcy powinni wziąć pod uwagę, czy oznaczenie pochodzenia określonego składnika może znacząco wpłynąć na podejmowane przez konsumenta decyzje o kupnie oraz czy brak takiego oznaczenia wprowadzałby konsumentów w błąd.
Możemy spotkać się z przypadkiem, że w środku spożywczym znajduje się więcej niż jeden podstawowy składnik. Taka sytuacja będzie miała miejsce przykładowo kiedy jeden ze składników będzie „podstawowy” ze względu na ilość substancji w produkcie (powyżej 50%), a drugi będzie „podstawowy” ze względu na kojarzenie przez konsumenta tego składnika z nawą środka spożywczego. W takim przypadku przedsiębiorca zobowiązany jest określić miejsce pochodzenia wszystkich podstawowych składników.
Istnieje kilka grup produktów, w których identyfikacja podstawowego składnika przysparza przedsiębiorcom szczególnie dużo trudności. Jedną z nich są napoje przygotowane na bazie wody. Takie produkty, zawierające przykładowo dodatek soków owocowych, nie miały z założenia kojarzyć się konsumentom z wodą, a danym „dodatkiem” decydującym o właściwościach produktu, w tym przypadku - z owocami.
Kwestia tego, czy w przypadku produktów spożywczych przygotowanych na bazie wody, wodę należy traktować jako „składnik podstawowy” w rozumieniu rozporządzenia 1169/2011 wywoływała i zapewne w dalszym ciągu wywołuje wiele problemów interpretacyjnych.
W grudniu ubiegłego roku jeden z posłów Parlamentu Europejskiego, Alexander Bernhuber, dostrzegając powyższy problem i potrzebę rynku, skierował do Komisji Europejskiej trzy pytania w tym zakresie.
W odpowiedzi na powyższe Komisja potwierdziła, że woda może być składnikiem podstawowym oraz podlega tym samym przepisom jak każdy inny składnik, zwracając jednocześnie uwagę na możliwość występowania więcej niż jednego składnika podstawowego w danym środku spożywczym.
Kolejne pytanie dotyczyło kraju pochodzenia przetworzonego soku jabłkowego. Niestety odpowiedź Komisji nie jest jednoznaczna. Organ unijny zaleca bowiem każdy przypadek rozpatrywać indywidualnie pod kątem możliwego wprowadzenia konsumentów w błąd, odsyłając jednocześnie do rozporządzenia 952/2013 ustanawiającego unijny kodeks celny oraz zawartej tam definicji „ostatniego istotnego, ekonomicznie uzasadnionego przetworzenia lub obróbki”. Zgodnie z zaleceniem Komisji, w przypadku ewentualnych wątpliwości interpretacyjnych przedsiębiorca powinien skierować się do odpowiednich organów krajowych, kompetentnych w zakresie implementowania przepisów rozporządzenia 1169/2011.
Poza jednoznaczną odpowiedzią dotyczącą możliwości wskazania wody jako składnika podstawowego, odpowiedź Komisji pozostawia wiele niejasności pokazując jednocześnie z jak skomplikowanym zagadnieniem mamy do czynienia. Często okazuje się, że do prawidłowego określenia składnika podstawowego środka spożywczego niezbędna jest pomoc doświadczonego doradcy.
Zachęcamy do zapoznania się z pełną treścią zadanych pytań oraz odpowiedzią Komisji dostępnych pod linkiem: https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/P-9-2020-006527_EN.html
Przeczytaj także
W ramach operacji OPSON X (od grudnia 2020 r. do czerwca 2021 r.) władze 72 krajów miały na celu walkę z podrobioną, zafałszowaną i niespełniającą norm żywnością oraz napojami, co doprowadziło do zajęcia 15 451 ton nielegalnych produktów o wartości około 54 mln EUR.
Zapewnienie bezpieczeństwa pasz i produktów żywnościowych jest ściśle ze sobą powiązane. W celu zagwarantowania bezpieczeństwa żywności konieczne jest bowiem uwzględnienie wszystkich elementów łańcucha jej produkcji, począwszy od zapewnienia wysokiej jakości płodów rolnych, produkcji pasz, hodowli zwierząt, poprzez technologię wytwarzania, aż do dostawy żywności konsumentowi. Docelowo istotne jest dostarczenie konsumentowi bezpiecznej żywności.
Jednym z podstawowych celów Unii Europejskiej jest zapewnienie prawidłowego działania jednolitego rynku m.in. poprzez utrzymywanie na terenie całej Unii Europejskiej tzw. czterech swobód, w tym swobodnego przepływu towarów. Zapewnienie swobodnego przepływu żywności stanowi ważny aspekt rynku wewnętrznego Unii Europejskiej. Jednakże, z uwagi m.in. na ważny interes publiczny jakim jest życie i zdrowie człowieka, istnieje możliwość ograniczenia tych swobód.