Zapisz się do newslettera
Najważniejsze informacje dla branży spożywczej!
Zapisz się na newsletter FoodFakty i bądź na bieżąco:
Czy to już koniec wzrostów cen wołowiny?
Po długim okresie dynamicznych wzrostów, na przełomie roku ceny wołowiny w Unii Europejskiej ustabilizowały się. W grudniu średnia cena tusz byków 12-24 m-ce kształtowała się nieco powyżej 433 euro/100 kg, zaś w pierwszym tygodniu stycznia nieznacznie spadła, o 1%. Początek roku przyniósł też niewielką obniżkę na rynku polskim. Ceny pozostały na bardzo wysokim poziomie. Ww. stabilizacja skłania jednak do refleksji, czy został już osiągnięty szczyt notowań. A jeśli tak, to jak będą się kształtowały ceny skupu w kolejnych miesiącach roku 2022.
Wsparciem dla cen mięsa oraz żywca w minionym roku było niedostosowanie podaży do wysokiego popytu. Mniejszy był import do UE, za to unijny eksport zwiększył się. Z kolei produkcja mięsa zaczęła się kurczyć. W UE, dziesięć krajów, w tym Polska, odpowiada za ok. 90% ubojów bydła. W tej grupie, liczba ubojów w okresie IX-X 2021 r. spadła o 3% r/r. Ewentualne zwiększenie eksportu światowego może powodować negatywną presję na ceny mięsa w 2022 r., w tym również na rynku europejskim.
Z drugiej jednak strony, można wskazać dwa czynniki, które nadal będą wspierały ceny. Dane dotyczące pogłowia wskazują na ograniczony potencjał do wzrostu unijnej produkcji w średnim okresie. Badanie realizowane przez krajowe urzędy statystyczne w połowie ubiegłego roku, pokazało spadek łącznego pogłowia krów w grupie największych producentów wołowiny w UE (krowy mleczne: -1,3% r/r , pozostałe krowy: -0,6% r/r). Dodatkowo, ważną barierą rozwoju produkcji pozostają wysokie koszty, i to pomimo rekordowych cen skupu bydła. A warto pamiętać, że znaczna część zużywanych w bieżącym sezonie pasz została wyprodukowana wiele miesięcy temu, po relatywnie niskich kosztach. Tak więc, istotna część obecnie notowanego wzrostu kosztów w rolnictwie odbije się na wynikach dopiero w kolejnych okresach. Spodziewamy się więc stabilizacji unijnej produkcji mięsa w 2022 r., co będzie wspierało ceny na rynku wołowiny i powinno ograniczać ewentualne spadki cen.
Spadek produkcji wieprzowiny możliwy w 2022 r
Po lekkim wzroście w grudniu, w drugiej połowie stycznia ceny trzody chlewnej na niemieckiej giełdzie VEZG wróciły do poziomu 1,2 euro/kg, notowanego do końca listopada. Osłabienie cen i ogólna stagnacja obserwowana na europejskim rynku wskazują na wysoką podaż mięsa w naszej części Europy. Dotyczy to nie tylko wspomnianych Niemiec, ale też np. Danii, gdzie odnotowano historycznie niski poziom cen tucznika.
Dziś największą bolączką producentów trzody chlewnej pozostają wysokie koszty produkcji. W czwartym kwartale 2021 r. średnia cena pasz przemysłowych dla tuczników była wyższa o 25% r/r. Silna presja ze strony rosnących kosztów odbija się na rentowności gospodarstw rolnych. Niekorzystna relacja cen pasz do ceny żywca, przy wzroście kosztów pośrednich, sprawia że część gospodarstw wycofuje się z produkcji. Szczególnie gospodarstwa mniejsze i mniej efektywne, choć obecna sytuacja jest trudna również dla towarowych i efektywnych gospodarstw. Przyczyną spadku cen, obok rosnącej unijnej produkcji, jest niższy popyt na rynkach zagranicznych. Dla unijnego sektora ważny był szczególnie spadek zamówień z Chin – po jedenastu miesiącach 2021 r. unijny eksport do Chin był niższy o 20% r/r. Prognozy dot. światowego popytu w 2022 r. wskazują na dalsze osłabienie popytu w Państwie Środka. Chiny już w ubiegłym roku odbudowały znaczną część bazy produkcyjnej, utraconej w latach 2018-19 z powodu wirusa ASF. W bieżącym roku przewidywana jest dalsza odbudowa i w efekcie spadek chińskiego importu wieprzowiny (prognoza USDA).
Spodziewamy się, że wysokie ceny pasz i wysoka presja kosztowa utrzymają się przynajmniej do połowy br. W rezultacie unijne pogłowie trzody chlewnej powinno spaść, co będzie sprzyjało wyższym cenom żywca. Jednak w pierwszej połowie roku wzrosty cen mogą być hamowane przez wysoką podaż z początku roku oraz przez dalsze osłabienie popytu w Chinach.
Widmo grypy ptaków cały czas krąży na rynkiem drobiu
Wysokie ceny skupu kurcząt rzeźnych. Po lekkim osłabieniu odnotowanym w trzecim kwartale, od listopada odnotowano stabilny wzrost cen na rynku. W pierwszej połowie stycznia br. za kurczęta rzeźne na rynku krajowym płacono przeciętnie 4,42 zł/kg. Był to poziom o 12% wyższy niż w październiku oraz o 36% wyższy niż rok wcześniej. Podobne tendencje obserwujemy w większości krajów Unii.
Przyczyną wzrostu cen kurcząt rzeźnych jest niższa podaż na rynku unijnym. Z jednej strony jest to skutek wzrostu cen pasz i pogorszenia się opłacalności chowu kurcząt. Przez cały ubiegły rok zboża pozostawały na historycznie wysokim poziomie. Równolegle zdrożały też mieszanki przemysłowe dla brojlerów. W grudniu średnia cena paszy była wyższa o 18% r/r. Dodatkowo podaż żywca zmniejszyła się z powodu ognisk grypy ptaków. W 2021 r. prawie wszyscy główni producenci drobiu w UE mierzyli się z dużą ilością nowych ognisk wirusa, co spowodowało straty w bazie produkcyjnej. W Polsce w okresie wrzesień-październik liczba ubojów kurcząt rzeźnych była niższa o 4% r/r. W Holandii była niższa aż o 12% r/r. Co ważne, dziesięciu największych producentów kurcząt zaraportowało spadek ubojów we wskazanym okresie. Równolegle do spadku produkcji, popyt utrzymywał się na wysokim poziomie.
Koniec roku 2021 przyniósł pierwsze symptomy poprawy sytuacji podażowej w UE. O ile do października liczba wylęgów piskląt kurcząt rzeźnych była niższa niż rok wcześniej, to już w listopadzie odnotowano wyraźny wzrost. W Polsce liczba wylęgów była wyższa o 10% niż rok wcześniej. Z kolei w grupie dziesięciu największych producentów kurcząt w UE odnotowano 9-procentowy wzrost. Odbudowa podaży w kolejnych miesiącach będzie sprzyjała spadkom cen na rynku kurcząt rzeźnych. Z drugiej strony wysokie koszty chowu drobiu będą ograniczały możliwość absorbcji niższych cen skupu przez rolników. Dodatkowo niepewność zwiększa grypa ptaków, której ogniska cały czas pojawiają się na terenie Polski i innych państw UE.
Przeczytaj także
Na rynku chińskim dobrze radzi sobie polska branża mleczarska i konsekwentnie zwiększa sprzedaż produktów płynnych. W latach 2013-2020 sprzedaż do Państwa Środka, w ujęciu wolumenowym, wzrosła 35-krotnie. Co ważne, dynamiki pozostają wysokie, pomimo rosnącej bazy. W ubiegłym roku odnotowano 43-procentowy wzrost wolumenu eksportu. Kontynuację trendu obserwujemy również w 2021 r.
W okresie od stycznia do sierpnia 2021 r. odnotowano wzrost produkcji wieprzowiny w Unii Europejskiej. Łączna produkcja mięsa wieprzowego w ubojniach przemysłowych była wyższa o 3%, zarówno w relacji rocznej, jak i w porównaniu do wskazanych miesięcy w roku 2019. Równolegle do rosnącej produkcji wieprzowiny w UE, odnotowano spadek eksportu poza Unię. W lipcu oraz w sierpniu br. wolumen sprzedaży zagranicznej nieprzetworzonego mięsa wieprzowego z UE był niższy o 15% r/r. Spadek odnotowano również w wywozie podrobów wieprzowych (-7% r/r) oraz tłuszczów (-27%). Na wyniki istotny wpływ ma niższy popyt z Chin.
W najnowszej prognozie rynku cukru dla sezonu 2021/22 Amerykański Departament Rolnictwa (USDA) obniżył oczekiwania dotyczące globalnej produkcji. Według najnowszych ocen, światowa produkcja wyniesie 181 mln t, co oznacza spadek o 4 mln t względem poprzedniej prognozy, z maja br. Jest to jednak poziom nieco wyższy od osiągniętego w sezonie 2020/21.